W piątek Ministerstwo Zdrowia ogłosiło 900 nowych przypadków, łączna liczba zakażonych w Polsce przekroczyła 61 tysięcy.
Dla osób badających sytuację pandemiczną, liczy się średnia tygodniowa, która niestety w ciągu ostatnich czterech tygodni stale rośnie. Zaczynamy wchodzić na niepokojący poziom – wskaźnik reprodukcji wirusa zbliża się do wartości 1,3 – co oznacza, że z każdych dziesięciu chorych, po tygodniu przybywa nam trzynastu, po kolejnym – trzydziestu, po kolejnym 40 itd. W tym momencie mamy najwyższą od początku epidemii w Polsce liczbę aktywnych przypadków – ponad 17,5 tysiąca. Szybciej przybywają nowi pacjenci, niż poprzedni zdążą wyzdrowieć. Rośnie także szybko liczba hospitalizacji, co oznacza, że nierzadko są to przypadki objawowe, a nie łagodne czy bezobjawowe.