Przemawiając w parlamencie szef brytyjskiego rządu powiedział, że kroki podjęte na początku epidemii pozwoliły uniknąć katastrofy. - Wiedzieliśmy, że druga fala koronawirusa to realne zagrożenie - dodał. Z przykrością poinformował, że kraj dotarł do "punktu zwrotnego". - Miesiąc temu dziennie notowaliśmy ok. tysiąca nowych zakażeń, dziś prawie cztery razy więcej - podkreślił.
    Zastrzegł, że nie wynika to z większej liczby przeprowadzanych testów i poinformował, że przeciwciała posiada ok. 8 proc. populacji, a liczba pacjentów z COVID-19 przyjmowanych do szpitali w okresie dwutygodniowym wzrosła ponad dwukrotnie.