Rz: Tak jak wielu z nas robi noworoczne postanowienia, tak niewielu potrafi ich dotrzymać.
Agnieszka Kasprzycka: Pozytywne sformułowanie celu czy zmiany to warunek sukcesu. Nie wystarczy na przykład, co często się zdarza kobietom, rzucić w Nowy Rok: nie chcę dłużej być gruba. Raczej: w nowym roku schudnę. Trzeba także zadać sobie pytanie, po czym można poznać, że cel został osiągnięty. Czy schudniemy, gdy zrzucimy 10 kilogramów, czy może gdy zmieścimy się w rozmiar 38? Równie ważne jest precyzyjne określenie, od kiedy i do kiedy będziemy realizować swój cel.
Czyli że, na przykład, będziemy uprawiać jogę przez cały rok, dwa razy w tygodniu, po półtorej godziny, zaczynając od stycznia, a cel osiągniemy, gdy bez zadyszki dogonimy autobus. A nie ogólne: będziemy się gimnastykować. Chociaż dla mnie wystarczyłoby, gdybym wytrwała w uprawianiu jogi. Brak zadyszki to byłby bonus.
Wytrwanie w postanowieniu regularnego chodzenia na gimnastykę, taniec, lekcje angielskiego po kilku miesiącach zmieni się w nawyk i to na pewno będzie korzyść. Ale znacznie bardziej motywujące jest wyobrażenie sobie konkretu: bez słownika przeczytam artykuł w „New York Timesie”. Zmiana, do której dążymy, musi być wymierna. Dobrze sformułowany cel powinien być realistyczny.
Czyli myślenie w kategoriach małych kroczków.