Charyzmatyczna legenda, w znakomitej wciąż formie głosowej, dała wczoraj popis teatru piosenki, w którym obok muzyki i słów znaczący jest także gest. Porywająco interpretowała piosenki Aragona, Gainsbourga, Ferre’a. Także hity Brela – m.in. „Mathilde”, „Bruxelles” i nagrodzone owacją na stojąco „Ne me quitte pas”. Szkoda, że koncert, zorganizowano w niezbyt fortunnym przedświątecznym terminie. Fani Greco zdołali wypełnić ledwie połowę Sali Kongresowej.