Tendencja do rozbierania

„Dziewczyny, czy współcześnie na weselach wszystkie młode kobiety występują w sukniach z odkrytymi plecami i tylko babci pana młodego wypada mieć coś z rękawem?” – pyta internautka na jednym z forów mody. „Wygląda na to, że tak” – komentuje autorka

Publikacja: 14.05.2008 13:57

Tendencja do rozbierania

Foto: AP

Suknia jest z kremowej tafty, z prawdziwego jedwabiu kupionego w Londynie, bo tam jedwab prosto z Indii jest najtańszy. Dopasowana w talii, dołem rozkloszowana. Jej jedyną ozdobą jest obszycie z piórek marabuta przy dekolcie. Z przodu ścięta prosto nad linią biustu, z tyłu dekolt ostro zjeżdża w dół, odsłaniając prawie całe plecy, tak że widać tatuaż w kształcie motylka na lewym boku, w okolicach talii. Gdyby nie kolor, całość wyglądałaby w zasadzie jak suknia wieczorowa.

– Nie za bardzo to gołe jak na ślub kościelny? – pytam 29-letnią Kamilę, asystentkę w spółce Skarbu Państwa, która u prywatnej krawcowej przymierza suknię własnego projektu przygotowywaną na ślub na koniec czerwca.

– Mnie to nie przeszkadza. Na ślubie chcę wyglądać naprawdę super – odpowiada Kamila.

– A księdzu?

– Zobaczymy.

Kamila jest jedną z coraz liczniejszych narzeczonych, które uważają, że skromna i niewinna suknia ślubna to staroświecki przesąd. Jej zdaniem suknia na ślub powinna przypominać kreację, którą wkłada się na premierę, na czerwony dywan czy na występ w tańcu z gwiazdami. Sexy i glamour. Bardziej dla wampa niż dla dziewicy. Taka, jaką noszą aktorki na Oscarach czy na Fryderykach. Kamila przyznaje, że zafascynowała ją suknia, w którą w 2005 roku na ślubie ubrana była Christina Aguilera.

– Miała suknię z piórami przy dekolcie i z dołem całym w falbanach. Fantastyczna. Wycięłam sobie zdjęcie i postanowiłam, że jak będę wychodzić za mąż, też będę miała taką. Ale na falbany ten jedwab był za sztywny, więc skończyło się na piórkach – opowiada. Mama nie protestowała? – Trochę na początku, uważała, że za śmiało. Ale z pomocą siostry dało się ją przekonać. Ojciec w takich sprawach nie zabiera głosu. Narzeczonemu kreacja bardzo się podoba.

Trudno się dziwić Kamili, bo powszechną wyobraźnię o modzie kształtują dzisiaj gwiazdy. Bez nich nie ma rozdania nagród, finału telewizyjnego konkursu, ale także premiery kremu do twarzy czy promocji książki. Aktorki lansują torby i ciuchy podpisane własnym nazwiskiem, wynajmują się jako ambasadorki marek, reklamują kawę, ubezpieczenia i samochody, prowadzą imprezy w centrach handlowych. Kult gwiazd jest dzisiaj większy niż w latach 50. w Hollywood. Wtedy kojarzyły się one tylko z kinem, dzisiaj zawłaszczyły także obszar handlu i mody. Wizerunek gwiazd pozujących na dywanach w sukniach od znanych projektantów wdziera się do świadomości i podświadomości. Wydekoltowane kreacje i zawrotnej wysokości obcasy dla czytelników „Party”, „Życia Gwiazd” i „Gali” oznaczają obowiązujący styl. Każda okazja jest dobra, żeby wypraktykować go na sobie. Choćby ślub.

Do fascynacji gwiazdami dochodzi opanowanie rynku przez firmy, które proponują gotowe fasony, ozdobne i skomplikowane. Panny szyjące amatorską sukienkę u krawcowej to już dzisiaj anachronizm. Nie opłaca się ani czasowo, ani finansowo. Ślub stał się osobną dziedziną biznesu odzieżowego zdominowaną przez producentów zagranicznych.

Dorota Roqueplo, kostiumografka teatru i filmu, zajmuje się także projektowaniem sukni ślubnych. Ale jej klientki wywodzące się przeważnie z kręgu arystokracji: Elżbieta Sobańska, Izabella Sobańska-Ponińska, Karolina Mycielska, Karolina Grocholska, nie chcą falban, negliżów i piany koronek. Wybierają spokojną klasykę, naturalne materiały. Każda kreacja jest szczegółowo omawiana. Dwie takie same suknie nie mogą się zdarzyć. Zdaniem Roqueplo tendencja do rozbierania się jest dzisiaj bardzo silna w modzie. – Dziewczyny chcą mieć koniecznie gorset i duży dekolt. Ale ja takiej roznegliżowanej sukni nie zrobię, przynajmniej do kościoła. Mówię: idźcie do kogo innego. A jeśli już robię większy dekolt, to zawsze mam dwie wersje: bardziej zakrytą – do kościoła oraz bardziej gołą – na przyjęcie, do ogrodu, kiedy jest ciepło. Wtedy dodaję bolerko, szal albo cokolwiek do przykrycia ramion. Kiedy widzę na ślubie pana młodego w garniturze i pannę młodą niemal nagą, wydaje mi się to głupie i niestosowne. Pomijając przyzwoitość, to temperatura jest przecież u nas nieprzewidywalna.

Na wystawie salonu Młoda Para przy ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie z wystawionych na manekinach siedmiu długich sukni, białych lub ecru, tylko jedna ma ramiączka. Sześć pozostałych ma górę w postaci gorsetu, ściętą nad biustem i zostawiającą odkryte ramiona. Także w środku dominują suknie z gorsetową górą. Wszystkie wcięte w talii, dół wąski albo rozszerzany. Częstym rozwiązaniem są falbany, koronki, perełki, kryształki. Zdarzają się spiętrzenia materiału. Na osobnym wieszaku wiszą bolerka oraz etolki ze sztucznych białych norek.

– Jest tendencja do sukni odkrywających ciało – mówi Anna Szczerkowska z Młodej Pary. Ale wtedy dodajemy do nich koronkowe bolerko albo szal. Zimą mamy szal z marabuta. Księża stawiają wymagania. Ale w wybór fasonu nie ingerujemy, to osobista sprawa. Dla każdej klientki dopasowujemy fason do jej potrzeb i stylu.

Małgorzata Skudlarska, redaktor naczelna kwartalnika „Moda na Ślub”, twierdzi, że gorset w tym roku cieszy się mniejszym powodzeniem. Zaczyna się moda na bufki oraz sukienki z podwyższonym stanem w stylu Księstwa Warszawskiego. – Jest tyle stylów, tyle fasonów, że każda panna młoda może wybrać co innego. Boginię grecką albo księżniczkę. Zdaniem Skudlarskiej krawcowe to już pieśń przeszłości. Dziś zamawia się suknię w salonach, które są w każdym, nawet niewielkim, mieście. Fakt, że panny młode wybierają suknie z dużymi dekoltami, Małgorzaty Skudlarskiej wcale nie dziwi.

– Dzisiaj panny młode to już nie dziewczynki, jak dawniej, ale kobiety koło trzydziestki. Na stanowiskach, a nie tak rzadko z kilkuletnimi dziećmi. Pan młody z włosami przyprószonymi siwizną, to też normalne. Trudno wymagać, żeby dojrzali ludzie udawali niewinne nastolatki.

Ślub Kai Mierosławskiej z Józefem Hallerem odbył się 3 maja. Kaja ubrana była w zupełnie prostą długą białą sukienkę, miała welon, a na suknię narzucone koronkowe bolerko. – Proste kroje nie wychodzą z mody – mówi Kaja. Rzeczywiście zauważyłam, że większość sukienek ma całkiem gołe ramiona.

Zmieniającemu się obyczajowi panien młodych towarzyszy także zmiana ubrania gości. Teraz tylko panie w średnim wieku są w pastelowych prostych kostiumach. Rówieśnice młodożeńców noszą kreacje równie wystawne jak panny młode, tylko kolorowe. Nawet czarna długa suknia z wielkim dekoltem nie jest już na weselu zakazana.

Dorota Roqueplo opowiada rodzinną anegdotę. Dziadek był na przyjęciu u pewnego kardynała w Watykanie. Wśród gości była dama, bardzo roznegliżowana, chociaż miała po pięćdziesiątce, a miejsce było raczej nie po temu. Mimo to nikt nie zwrócił jej uwagi. Przy deserach ta pani wzięła jabłko z tacy z owocami. I wtedy gospodarz się odezwał: „Ewa, kiedy wzięła jabłko, zrozumiała, że jest naga”. I dama zrobiła się czerwona jak burak.

Suknia jest z kremowej tafty, z prawdziwego jedwabiu kupionego w Londynie, bo tam jedwab prosto z Indii jest najtańszy. Dopasowana w talii, dołem rozkloszowana. Jej jedyną ozdobą jest obszycie z piórek marabuta przy dekolcie. Z przodu ścięta prosto nad linią biustu, z tyłu dekolt ostro zjeżdża w dół, odsłaniając prawie całe plecy, tak że widać tatuaż w kształcie motylka na lewym boku, w okolicach talii. Gdyby nie kolor, całość wyglądałaby w zasadzie jak suknia wieczorowa.

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali