Ile może kosztować głupota? Na przykład 7 tys. euro‚ które jako karę wymierzył hiszpański sąd francuskiemu turyście. Przewinienie Francuza polegało na próbie sfilmowania pary orłosępów‚ które po raz pierwszy od wielu lat założyły gniazdo w hiszpańskiej prowincji Navarra. Zimno panujące na wysokości 1700 m n.p.m. nie ostudziło jego zapału‚ jednak poważnie zaszkodziło ptakom – spłoszeni rodzice pozostawili jajo‚ które uległo wychłodzeniu. Straciwszy lęg, ptaki nie podjęły ponownej próby odchowania potomstwa.
Jako przeciwwagę dla nieroztropnego turysty z Francji można podać przykład polskich wspinaczy‚ którzy na internetowych forach przestrzegają się wzajemnie przed wspinaniem w miejscach‚ w których ptaki przystąpiły do lęgów. Gdyby wszyscy miłośnicy wypoczynku na świeżym powietrzu tak się zachowywali‚ ptakom na pewno lżej by się żyło.
Niestety‚ rzeczywistość często wygląda zdecydowanie gorzej. W Karninie (okolice Gorzowa Wielkopolskiego), w miejscu byłej żwirowni, powstało licznie odwiedzane kąpielisko. Nie byłoby w tym nic złego‚ gdyby nie fakt‚ że ulubioną rozrywką części kąpielowiczów w lecie jest korzystanie ze stromej piaszczystej skarpy jako trampoliny. Widzów zapatrzonych w te popisy nie za bardzo interesuje los jaskółek brzegówek‚ które słyną z tego‚ że swoje gniazda zakładają w norkach wygrzebanych w piasku. Latem młode zaczynają siadywać u wylotów norek‚ czekając na przylot karmiących je rodziców. Osuwająca się skarpa powoduje zasypywanie otworów i nieraz prowadzi do śmierci piskląt. Niestety‚ dotychczasowe próby wyperswadowania amatorom skoków z urwiska ich wyczynów kończyły się z reguły agresywną reakcją z ich strony.
O tym‚ że próby ochrony przyrody często spotykają się z agresją‚ przekonali się członkowie i wolontariusze Fundacji Ja Wisła‚ którzy w ubiegłym roku‚ we współpracy z Mazowieckim Konserwatorem Przyrody‚ znakowali granice wiślanych rezerwatów Wyspy Zawadowskie i Wyspy Świderskie. Oba miejsca należą do ulubionych terenów wykorzystywanych przez miłośników quadów. Wielu z nich nie robi sobie nic z przepisów o ochronie przyrody. Są jednak nadzieje na zmiany – na internetowych forach quadowców pojawiły się wpisy nawołujące do nieniszczenia oznakowań.
Na głośne quady można się natknąć podczas spacerów nad Wisłą w wielu innych miejscach. W czasie obozu ornitologicznego w Pawłowicach koło Dęblina‚ gdzie pomagałem ornitologom z grupy Kuling obrączkować ptaki‚ najmniej pracy mieliśmy w weekendy‚ kiedy przez nadwiślańskie plaże pruły warczące maszyny‚ wzbudzając popłoch wśród żerujących na brzegach ptaków. Płoszenie ma szczególnie duży wpływ na ptaki siewkowe (brodźce‚ biegusy), które podczas corocznej wędrówki pokonują tysiące kilometrów. Dla zmęczonych wędrowców odpoczynek i nabranie sił może mieć kluczowe znaczenie‚ a każda konieczność poderwania się do lotu stanowi niepotrzebną stratę energii.