Monika Dąbrowska-Molenda, dietetyk z centrum medycznego Medicover, podkreśla, że założenia klasycznej dietetyki od kilkudziesięciu lat opierają się na stwierdzeniu, że aby zredukować masę ciała, należy jeść mniej, zwiększając przy tym aktywność fizyczną. – Takie podejście do odchudzania reprezentowane jest w większości krajów wysoko rozwiniętych – mówi Monika Dąbrowska-Molenda.
– Paradoksalnie jednak, mimo że średnia wartość kaloryczna posiłków spadła nawet o około 30 procent, to liczba osób otyłych wcale nie zaczęła się zmniejszać. Zjawisko otyłości występuje na świecie w takiej skali, że Światowa Organizacja Zdrowia zaczęła o niej mówić w kategoriach epidemii – dodaje dietetyk.
Jak tłumaczy Monika Dąbrowska-Molenda, żywność jest rodzajem paliwa dostarczającego organizmowi energii oraz niezbędnych składników odżywczych. – Jeżeli nie zadbamy o odpowiednią jego jakość, samo ograniczanie ilości przyniesie marne rezultaty – przestrzega. – To, co spożywamy, wpływa bowiem nie tylko na nasz wygląd i sylwetkę, ale i na samopoczucie, nastrój, zdolność do koncentracji, łaknienie, sen czy życie seksualne. – Niewłaściwe pożywienie jest dla nas niejednokrotnie katalizatorem wielu chorób – mówi dietetyk. Według niej prawdziwym koszmarem naszych czasów jest ciągła walka z nadwagą, coraz częstsze zaburzenia trawienia oraz nieustanne zmęczenie. – Wystąpienie któregokolwiek z tych objawów powinno nas skłonić do skontaktowania się ze specjalistą do spraw żywienia – radzi. – Odchudzanie jest niewątpliwie procesem redukcji masy ciała, ale nie powinien to być jedyny cel. W dużym stopniu chodzi o uświadomienie sobie, jakie błędy żywieniowe spowodowały, że ocknęliśmy się z istniejącym już problemem nadwagi, a nierzadko nawet otyłości – podkreśla.
Specjalistka przestrzega, że popularne diety cud mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. – Metody oparte na systemie punktów, liczeniu kalorii czy spożywaniu głównie produktów tłuszczowych lub białkowych bez węglowodanów nie tylko nie przynoszą oczekiwanych efektów, ale na dodatek bywają niebezpieczne dla zdrowia – przestrzega Monika Dąbrowska-Molenda.
Bywa, oczywiście, że niektórym dzięki takiej diecie udaje się zredukować masę ciała, ale, jak mówi specjalistka, takie kuracje trudno prowadzić dłuższy czas. W większości przypadków kończą się one efektem jo-jo, czyli powrotem do wagi wyjściowej albo nawet do jej przekroczenia.