Doroczny konwent polskich winiarzy odbywał się dotychczas sobie a muzom. Tym razem jednak miał bardzo konkretny wymiar: pokazał, ilu jest winiarzy w Polsce, z jakiej powierzchni zbierają grona, skąd pochodzą dionizjaki, które zaczniemy degustować od przyszłego roku. Wiwatowano na cześć ustawy przyjętej przez Sejm i podpisanej przez prezydenta.
74 właścicieli winnic zdecydowało się, a raczej należałoby powiedzieć: odważyło się, zaprezentować butelki z trunkiem własnego tłoczenia. Gdzie sadzą, przycinają i tłoczą ci pionierzy, polscy agenci Dionizosa?
To dziś najważniejszy region winiarski w Polsce. To w Jaśle mieszka i pracuje polski Dionizos, pionier naszego winiarstwa, właściciel winnicy Golesz Roman Myśliwiec. Winnica została założona w 1982 roku. Pierwszym zasadzonym krzewem była odmiana Ontario. Inne dosadzali m.in. zaprzyjaźnieni winiarze węgierscy. Obecnie na powierzchni 1,5 ha uprawianych jest ok. 5000 krzewów winorośli.
W tym regionie już zarysowują się trzy skupiska winiarskie: wokół Jasła i Dębicy, w dolinie Wisłoki (wokół Rzeszowa) i w dolinie Sanu (wokół Jarosławia i Przemyśla). Od trzech lat w Jaśle odbywają się na przełomie sierpnia i września Międzynarodowe Dni Wina. Właśnie na Podkarpaciu dzięki współpracy Polskiego Instytutu Winorośli i Wina, wojewódzkiego urzędu marszałkowskiego i austriackiego konsula powstał program szkoleniowy "Podkarpackie winnice", już naśladowany w innych regionach.
Depcze po piętach podkarpackiemu. Do programu szkoleniowego "Małopolskie winnice" zgłosiło się blisko 200 osób. W Krakowie ma siedzibę Polski Instytut Winorośli i Wina. Propaguje jedno i drugie, pomaga pasjonatom zakładać winnice, organizuje szkolenia sommelierów. W Łazach koło Bochni ma zaś miejsce jedna z ciekawszych inicjatyw winiarskich – doświadczalna winnica Uniwersytetu Jagiellońskiego. To reaktywacja starej średniowiecznej tradycji.