Był ostatnim żyjącym członkiem słynnego tria Jimi Hendrix Experience. Jego lider zmarł w 1970 r., a basista Noel Reading w 2003 r.

Mitchell rozpoczął światową karierę od przełomowego tournée zespołu „Rock ‘n’ roll Hero”. Znawcy rocka podkreślają jego nowatorski, huraganowy styl gry na bębnach, zwłaszcza w kompozycji „Fire”. Brał udział w powstaniu klasycznych albumów Hendriksa „Are You Experienced?”, „Electric Ladyland” i „Axis: Bold as Love”. Do legendy rocka przejdzie również ze względu na udział w legendarnym koncercie na festiwalu w Woodstock. Uczestniczył także w sesjach nagraniowych takich postaci rocka jak Eric Clapton, John Lennon czy Keith Richards.

Jeden z jego ostatnich występów odbył się dwa tygodnie temu w Los Angeles. Muzyk czuł się dobrze i był w dobrej kondycji.

Lekarze stwierdzili, że powody śmierci były naturalne. Zostanie to sprawdzone, ponieważ Mitchell miał w przeszłości kontakt z używkami.

Przypomnijmy, że w tym roku zmarł inny perkusista Hendriksa, Buddy Miles, który grał w jego ostatniej grupie Band of Gypsys.