Reklama

Jak używać psa i konia służbowego

Każdy policjant wie, jak używać psa i konia służbowego. Podobnie jak każdy strażnik miejski. Ale czy my, spokojni obywatele, a więc również potencjalne ofiary tych środków przymusu bezpośredniego, mamy świadomość, czy są na nas prawidłowo stosowane?

Publikacja: 05.04.2009 01:06

Policja konna

Policja konna

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Postanowiłem zatem sprawdzić w odpowiednich przepisach. I od razu mi ulżyło. Aby bowiem zasłużyć sobie na potraktowanie psem lub koniem policyjnym musimy nieźle narozrabiać. Przepisy są bowiem w tym względzie bardzo precyzyjne. Zgodnie z § 15 rozporządzenia Rady Ministrów z 17 września 1990 r. w sprawie określenia przypadków oraz warunków i sposobów użycia przez policjantów środków przymusu bezpośredniego, pies służbowy, jako taki środek użyty być może jedynie w przypadku odpierania czynnej napaści, pokonywania czynnego oporu, pościgu za osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa oraz udaremnienia ucieczki osoby skazanej, tymczasowo aresztowanej bądź zatrzymanej. Konia służbowego można ponadto użyć do przywracania porządku publicznego naruszonego podczas zbiegowiska publicznego lub przez wykroczenie o chuligańskim charakterze.

[srodtytul]Cóż to wszystko oznacza[/srodtytul]

Czynna napaść to działanie podjęte w celu wyrządzenia innej osobie krzywdy fizycznej, przez naruszenie nietykalności cielesnej lub uszkodzenie ciała. Z kolei czynnym oporem jest zachowanie polegające na użyciu przemocy lub groźby bezprawnej w stosunku do funkcjonariusza publicznego. Wynika zatem z tego, że psem służbowym, albo takim koniem możemy zostać potraktowani, jeżeli np. zaatakujemy bogu ducha winnego przechodnia na ulicy, albo będziemy usiłowali przemocą zmusić policjanta do zrezygnowania z próby wręczenia nam mandatu albo odprowadzenia nas na komisariat.

Natomiast chuligański charakter mają wykroczenia polegające na umyślnym godzeniu w porządek lub spokój publiczny. Mogą też polegać na umyślnym niszczeniu mienia, pod warunkiem że sprawca działa bez powodu albo z powodu błahego.

[srodtytul]Pies w kagańcu a koń nie[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Bez kagańca najlepszy przyjaciel funkcjonariusza może być wykorzystany tylko w celu odparcia czynnej napaści, albo w bezpośrednim pościgu za naprawdę groźnym bandytą. Podejrzanym o popełnienie zabójstwa, zabójstwa, zamachu terrorystycznego, uprowadzenia osoby w celu wymuszenia okupu lub określonego zachowania, rozboju, kradzieży rozbójniczej, wymuszenia rozbójniczego, umyślnego ciężkiego uszkodzenia ciała, zgwałcenia, podpalenia lub umyślnego sprowadzenia w inny sposób niebezpieczeństwa powszechnego dla życia albo zdrowia. Poza tymi przypadkami bez kagańca można używać jedynie specjalnie wytresowanego psa służbowego. Koń natomiast kagańca nosić nie musi.

Postanowiłem zatem sprawdzić w odpowiednich przepisach. I od razu mi ulżyło. Aby bowiem zasłużyć sobie na potraktowanie psem lub koniem policyjnym musimy nieźle narozrabiać. Przepisy są bowiem w tym względzie bardzo precyzyjne. Zgodnie z § 15 rozporządzenia Rady Ministrów z 17 września 1990 r. w sprawie określenia przypadków oraz warunków i sposobów użycia przez policjantów środków przymusu bezpośredniego, pies służbowy, jako taki środek użyty być może jedynie w przypadku odpierania czynnej napaści, pokonywania czynnego oporu, pościgu za osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa oraz udaremnienia ucieczki osoby skazanej, tymczasowo aresztowanej bądź zatrzymanej. Konia służbowego można ponadto użyć do przywracania porządku publicznego naruszonego podczas zbiegowiska publicznego lub przez wykroczenie o chuligańskim charakterze.

Reklama
Kultura
Po publikacji „Rzeczpospolitej” znalazły się pieniądze na wydanie listów Chopina
Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama