W miniony weekend był gwiazdą koncertu „One World” na rzecz walki z koronawirusem i pomógł zebrać Lady Gadze 130 mln dolarów. Pisze o niej z sympatią, bo to matka chrzestna jego dzieci. Przede wszystkim zaś opowiada o sobie szczerze i pełniej niż w musicalowym filmie „Rocketman” (do obejrzenia w Netflix i HBO GO), za którego w lutym dostał Oscara.
W wydanej przez Wydawnictwo Otwarte książce„Ja Elton John” mamy też obraz kilku muzycznych dekad. „Dorastałem w Wielkiej Brytanii lat pięćdziesiątych – pisze – a przed Elvisem i rock and rollem był to bardzo ponury kraj (…) Był to świat zgorzkniałych ludzi wyglądających ukradkiem zza firanek i dziewczyn odsyłanych do domu, gdy wpadły w kłopoty”.