Czerwony jak barszcz

Barszcz – jedna z pierwszych potraw, które kojarzą się z polską kuchnią. Ale jaki barszcz? Który? Istnieje wszakże wiele różnych barszczów. Co to więc znaczy „barszcz”?

Publikacja: 14.10.2009 11:53

Barszcz czerwony podany na talerzu z pierożkami

Barszcz czerwony podany na talerzu z pierożkami

Foto: Stockfood/Free

Istnieje hipoteza, iż barszcz czerwony był kiedyś zielony, gdyż robiono go z zielonej rośliny o tej samej nazwie. Rzeczywiście, z barszczu albo niedźwiedziej łapy (Heracleum spondylinum, nie mylić z parzącym barszczem Sosnowskiego) gotowano kwaśną polewkę już przed XII wiekiem. Czy rzeczywiście taka jest etymologia nazwy naszej czerwonej zupy – trudno powiedzieć, zwłaszcza że nazwa ta występuje w wielu różnych kuchniach i oznacza czasem bardzo różne zupy, i to wcale niekoniecznie buraczane – po rumuńsku bor to zupa ze sfermentowanych otrębów pszennych, a w kuchni menonitów borscht gotuje się z kapusty i pomidorów. Jedna cecha wspólna tych wszystkich zup to kwaśność, przy czym nasz polski barszcz jest chyba najkwaśniejszy.

Nasze barszcze bywały bardzo różne. Gloger klasyfikuje je tak: „Najpowszechniejsze sposoby podawania barszczu w domach polskich były: 1) barszcz czerwony z uszkami i rurą, 2) zabielany z wędliną i 3) czysty, postny, podawany na śniadanie po całonocnych tańcach lub jako jedyny posiłek południowy w dniu Wigilii Bożego Narodzenia, 4) we dni postne jadano barszcz z krupami i przyprawą z suszonych grzybów. Chłopi gotują barszcz z piskorzami”.

Niżej podaję przepis na klasyczny barszcz z rurą. Najklasyczniej byłoby dodać do niego jeszcze uszka, ale pierożki i tartinki ze szpikiem (na Wileńszczyźnie zwanym tukiem) naraz wydają mi się niejaką przesadą. Polecam także barszcz podlaski, bardzo oryginalną wersję ukraińskiego.

Tak zachwala barszcz Syreniusz, autor z przełomu XVI i XVII wieku: „Barszcz nasz polski znajomszy jest każdemu u nas, w Rusi, w Litwie, w Żmudzi, a niźli by się mógł z okolicznościami swymi opisać. Do lekarstwa i do stołu użyteczny, jest barzo smaczny. Bądź sam tylko warzony, bądź z kapłonem albo innymi przyprawami, jako z yaycy [jajami], ze śmietaną i jagły. Pragnienie po przepiciu uśmierza, warzony, jakokolwiek pożywany. Także i surowy kwaszony, w gorączkach pijać bywa dobry”.

[srodtytul]Barszcz z rurą[/srodtytul]

1 kg buraków

1 lub 2 kości szpikowe niezupełnie obrane z mięsa

2 l mocnego bulionu wołowego

1 marchew

1 pietruszka

1 por

1 cebula

2 – 3 goździki

1 – 2 łyżki octu ? sól i pieprz

1 łyżka posiekanego koperku

bułka pszenna

Buraki upiec w całości, razem ze skórką.

Kości zalać bulionem. Dodać jarzyny (w całości), goździki wbić w cebulę i wrzucić do zupy.

Obrać buraki, pokroić w plastry i dodać do zupy po godzinie gotowania kości.

Gotować dalej jeszcze dwie godziny.

Pół godziny przed ugotowaniem wyjąć kości szpikowe i odłożyć pod przykryciem, aby stygły, lecz nie nazbyt gwałtownie.

Bułkę pokroić i upiec grzaneczki.

Barszcz odcedzić, doprawić solą i pieprzem, wlać ocet, zagotować i natychmiast zdjąć z ognia.

Wyjąć galaretowaty szpik z kości i posmarować nim grzanki.

Podawać razem z barszczem posypanym siekanym koperkiem.

[srodtytul]Barszcz podlaski[/srodtytul]

1 szklanka suchej fasoli

500 g cielęciny z kością

500 g buraków

1/8 główki kapusty

2 pory (tylko białe części)

1 marchew

1 korzeń pietruszki

pół selera

4 – 5 ziemniaków

pół szklanki agrestu

1 łyżka cukru

150 – 200 ml śmietany

sól i pieprz

Fasolę namoczyć dzień wcześniej.

Włożyć do garnka mięso, pokrojone w małą kostkę buraki, drobno pokrojone kapustę i por, w całości marchew, pietruszkę i seler. Zalać wodą i gotować godzinę. Osobno ugotować fasolę w wodzie, w której się moczyła.

Po godzinie wyjąć marchew, pietruszkę, seler i wyrzucić. Wyjąć mięso, obrać i wrzucić z powrotem. Dodać pokrojone w kostkę ziemniaki i gotować jeszcze 30 minut.

Kiedy ziemniaki będą miękkie, dodać fasolę razem z wodą, w której się gotowała, i agrest. Gotować jeszcze pół godziny.

Doprawić cukrem, solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i zaciągnąć śmietaną.

Wersja inna: zamiast agrestu można dać mrożone wiśnie.

Istnieje hipoteza, iż barszcz czerwony był kiedyś zielony, gdyż robiono go z zielonej rośliny o tej samej nazwie. Rzeczywiście, z barszczu albo niedźwiedziej łapy (Heracleum spondylinum, nie mylić z parzącym barszczem Sosnowskiego) gotowano kwaśną polewkę już przed XII wiekiem. Czy rzeczywiście taka jest etymologia nazwy naszej czerwonej zupy – trudno powiedzieć, zwłaszcza że nazwa ta występuje w wielu różnych kuchniach i oznacza czasem bardzo różne zupy, i to wcale niekoniecznie buraczane – po rumuńsku bor to zupa ze sfermentowanych otrębów pszennych, a w kuchni menonitów borscht gotuje się z kapusty i pomidorów. Jedna cecha wspólna tych wszystkich zup to kwaśność, przy czym nasz polski barszcz jest chyba najkwaśniejszy.

Pozostało 81% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla