- Możliwości nieinwazyjnego upiększania twarzy jest mnóstwo – zapewnia dr Robert Chmielewski, specjalista medycyny estetycznej i chirurg z Celebrity Beauty&Spa w Warszawie. Dziś nie trzeba robić skomplikowanego liftingu, po którym tygodniami dochodzi się do zdrowia. Wystarczy botoks, laser czy kwas hialuronowy.
– Na takie zabiegi decydują się nie tylko panie. Chętni są też panowie, szczególnie osoby publiczne, które z racji zajmowanego stanowiska muszą zwracać uwagę na swój wygląd – dodaje.
Skąd fascynacja botoksem i innymi „ulepszaczami” urody? - Nikt nie chce wyglądać staro i brzydko. W pewnym wieku zaczynamy odczuwać upływający czas. Zmienia się nasz wygląd, tracimy wizualne walory atrakcyjności. Jeśli ktoś jest bardzo mocno nastawiony na opinię innych, będzie skłonny do tego, aby poddać się nieprzyjemnym zabiegom kosmetycznym - uważa dr Joanna Heidtman, psycholog.
[srodtytul]Botoks rządzi[/srodtytul]
- Najczęściej wybieranym zabiegiem jest wstrzyknięcie botoksu – mówi dr Chmielewski. Botoks od lat jest miłością gwiazd z Hollywood, które publicznie przyznają się do jego stosowania. Zaprzyjaźniają się z nim też celebryci znad Wisły.