Od pięciu lat Kraków organizuje Festiwal Muzyki Polskiej. Różni się on od innych imprez w kraju tym, że jego organizatorzy starają się zainteresować światowe gwiazdy utworami naszych kompozytorów. I robią to z powodzeniem, o czym świadczy również tegoroczna edycja.
Gwiazdą wyjątkową będzie Ivo Pogorelić. To pianista niezmiennie kontrowersyjny od czasu skandalu, jaki spowodował podczas Konkursu Chopinowskiego w 1980 r. Został niedopuszczony do finału, co paradoksalnie, pomogło mu w światowej karierze. Do Polski nie chciał jednak przyjeżdżać, zdanie zmienił dopiero w ostatnich latach, ale odmawiał u nas grania utworów Chopina.
Teraz dał się namówić, w piątek z orkiestrą Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją Pawła Przytockiego wykona koncert f-moll, ten sam, który przygotował na finał konkursu 29 lat temu. Nagrał go na płytę dla Deutsche Grammophon, jego interpretacja była porywająca. Jak będzie tym razem? Krakowska publiczność ma się przekonać za tydzień, gdy Ivo Pogorelić zasiądzie przy fortepianie, choć artysta potrafi w ostatniej chwili odwołać występ.
Na festiwalu zaśpiewa też słynny brytyjski zespół wokalny The Tallis Scholars, specjalizujący się w muzyce renesansowej. Specjalnie przygotowuje nowy program złożony z utworów polskich kompozytorów XVI – XVIII w. Koncert zaplanowano na czwartek.
Tegoroczny festiwal ma też tzw. programowy suplement. Z opóźnieniem, bo dopiero 27 listopada, przyjedzie amerykańsko-japońska skrzypaczka Midori, która niedawno postanowiła włączyć do repertuaru I koncert Szymanowskiego. Zagra go po raz pierwszy właśnie w Krakowie.