Pies jest wyszkolony do wykrywania ataków epilepsji właścicielki. Specjalna legitymacja nie przekonała jednak menedżerki restauracji w Bakersfield (USA), która uparła się, że kobiety z farbowanym pudlem nie wpuści.

Kobieta jest rozżalona, a od właściciela lokalu żąda przeprosin na piśmie. - Ludzie się śmieją bo ona nie jest ani labradorem, czy owczarkiem. Mam dość bycia ignorowaną - mówi. W batalii o uznanie jej psa jako asystenta wspierają ją organizacje broniące praw niepełnosprawnych.