Niestety, z powodu kontuzji stopy musi na pewien czas zrezygnować z występów. Spektakl jednak odbędzie się, a zamiast niej zatańczy Alina Somowa.
To młoda i niezwykle utalentowana tancerka, zaczynająca wielką karierę. Od pięciu lat Alina Somowa jest solistką Teatru Maryjskiego w Petersburgu, ma też już za sobą debiut w wiedeńskiej Staatsoper, a niemal wprost z Warszawy pojedzie do mediolańskiej La Scali.
W niedzielnym przedstawieniu Alina Somowa będzie miała znakomitego partnera Denisa Matwienko, który w „Bajaderze” wystąpi w głównej roli męskiej. To Solor, który zakochał się w Niki, lecz potem porzuca ją dla innej. Rywalka zazdrosna o jego dawne uczucie uśmierca Nikiję, Solor za późno pojmuje swój błąd, więc z ukochaną może się znów połączyć już tylko w Królestwie Cieni...
Fabuła „Bajadery” jest oczywiście naiwna, bo to typowa baletowa bajka. Została jednak mistrzowsko przedstawiona przez najsłynniejszego choreografa XIX wieku Mariusa Petipę. W tym roku mija 100 lat od jego śmierci i z tej właśnie okazji Opera Narodowa postanowiła wznowić „Bajaderę”. Premiera spektaklu odbyła się w 2004 roku, a przygotowała ją – lekko tylko odświeżając dawną wersję Petipy – inna wielka gwiazda baletu Natalia Makarowa.
„Bajadera” z rzadka pojawia się na światowych scenach, choć wizualnie jest nie mniej atrakcyjna niż cieszące się nieprzemijającą sławą „Jezioro łabędzie”. Wymaga jednak absolutnie perfekcyjnego wykonania nie tylko przez głównych solistów, ale i cały zespół. Wystarczy wspomnieć, że finałowy obraz „W Królestwie Cieni” urodą plastyczną przewyższa słynny taniec łabędzi. Wznowiona „Bajadera” będzie zatem ważnym sprawdzianem dla tancerzy Opery Narodowej.