Pieśni z ulic Lizbony

Dona Rosa to jedna z najbardziej oryginalnych wokalistek fado. Podczas pierwszej wizyty w Polsce wystąpi w cyklu „EtnoPraga”.

Publikacja: 27.05.2010 11:11

Podczas pierwszej wizyty w Polsce Dona Rosa wystąpi w cyklu „EtnoPraga”

Podczas pierwszej wizyty w Polsce Dona Rosa wystąpi w cyklu „EtnoPraga”

Foto: Materiały Promocyjne

Rosa Francelina Dias Martins, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko, urodziła się w biednej rodzinie w Porto. W wyniku zapalenia opon mózgowych straciła wzrok. Będąc nastolatką, wyjechała do Lizbony, gdzie grono niewidomych, jak ona, nauczyło ją, jak przetrwać, sprzedając na ulicy gazety czy losy na loterię.

Dziewczynie o tak pięknym i silnym głosie ktoś życzliwy poradził jednak, by zaczęła śpiewać. Akompaniując sobie na trójkącie, wybijając prosty rytm, zaczęła wykonywać przejmujące opowieści. Stała się jedną z najlepiej rozpoznawanych pieśniarek ulicznych w Lizbonie.

Przełom w jej życiu nastąpił w 1999 r., kiedy została zaproszona do austriackiego programu muzycznego nagrywanego w Marrakeszu. Jego producent przypomniał sobie śpiewaczkę z lizbońskiej ulicy, postanowił odszukać ją i zaprosić.

Wtedy poznała chór The Bulgarian Voices Angelite, z którym nagrała dwa utwory na swój pierwszy album „Historias da Rua”. Wystąpił na nim także znany akordeonista Ricardo Dijak, aranżer i kompozytor gwiazdy fado Misi. Płyta została entuzjastycznie przyjęta przez miłośników tego stylu. Posypały się zaproszenia na festiwale world music, nagrała jeszcze dwa albumy: „Segredos” i „Alma Livre”.

Do Polski przyjedzie z trzyosobowym zespołem: Joao Dores – akordeon, Raul Abreu – gitara portugalska, i Sofia Borges – instrumenty perkusyjne.

[i] Dona Rosa, Sen Pszczoły, Warszawa, ul. Inżynierska 3, wstęp wolny, sobota (29.05), godz. 20[/i]

Rosa Francelina Dias Martins, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko, urodziła się w biednej rodzinie w Porto. W wyniku zapalenia opon mózgowych straciła wzrok. Będąc nastolatką, wyjechała do Lizbony, gdzie grono niewidomych, jak ona, nauczyło ją, jak przetrwać, sprzedając na ulicy gazety czy losy na loterię.

Dziewczynie o tak pięknym i silnym głosie ktoś życzliwy poradził jednak, by zaczęła śpiewać. Akompaniując sobie na trójkącie, wybijając prosty rytm, zaczęła wykonywać przejmujące opowieści. Stała się jedną z najlepiej rozpoznawanych pieśniarek ulicznych w Lizbonie.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"