Piątek rozpocznie pochodząca z Bydgoszczy kapela None. Na scenie jest już od dziesięciu lat i ma ugruntowaną pozycję wśród fanów metalu. Przełomem okazało się wydanie w 2003 roku płyty „Black Star” i występy obok takich gwiazd jak Machine Head czy Sioulfly. Po nich na scenie zameldują się dziwolągi z Finlandii. Ostre makijaże, dzikie fryzury i dużo czadu w stylu The Sister of Mercy – to w skrócie The 69 Eyes. A ci muzycy zaczynali 20 lat temu od zupełnie innej muzyki. Zafascynowani The Ramones w małych klubach w Helsinkach grali punk rocka. Ich podniosły styl ukształtował się w drugiej połowie lat 90., a naprawdę pierwszą gotycką płytą The 69 Eyes był krążek „Wrap Your Troubles in Dreams” (1997).
No i gwiazda wieczoru – Obituary. Nie trzeba go przedstawiać, każdy fan ekstremalnego, potężnego death metalu ma płyty tej kapeli. A artyści sprzedali ich naprawdę sporo – od początku istnienia pod obecną nazwą (1989) do zawieszania działalności (1997) to pół miliona krążków. Grupa reaktywowała się w 2003 r. i od tego czasu wydała trzy świetnie przyjęte albumy.
W sobotę nie będzie już tak ostro i ekstremalnie, ale równie ciekawie. Trudno powiedzieć, czy gwiazdą wieczoru stanie się holenderska Epica czy może amerykański Ill Nino – obie kapele są znakomite, choć różnią się znacząco.
Wizytówką Epiki jest Simone Simons – mezzosopranistka potrafiąca z równą swobodą śpiewać i operowo, i rockowo. Barwa jej głosu i ekspresja idealnie się nadają do symfonicznego gothic metalu wykonywanego przez grupę. Niektórych może drażnić nieco pompatyczny nastrój niektórych utworów, ale świetne melodie i perfekcyjne wykonanie sprawiają, że zapomina się o tym szybko.
Z kolei Ill Nino to klasycy nu metalu. Ostre, krótko cięte gitarowe riffy, sporo skandowania, melodyjnych refrenów – to wszystko już znamy. Ale oni dodają do tego ostro śpiewane fragmenty oraz rytmiczne elementy z muzyki afrykańskiej i latynoskiej. I robi się ciekawie.