Dla fanów Dylana nie jest tajemnicą, że sięga po pędzel i ołówek już od lat 60.
— Malowałem od zawsze — powiedział w wywiadzie w 1978 r. — Dla artysty jest niezwykle ważne, żeby się rozwijać — nie być zakładnikiem tylko jednego rodzaju sztuki.
[wyimek][link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Dylan+Bob&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Zobacz na Empik.rp.pl[/link][/wyimek]
[srodtytul]Lekcja po wypadku [/srodtytul]
„Zawsze” to druga połowa lat 60., kiedy do wypadku motocyklowym miał dużo wolnego czasu i brał lekcje u nowojorskiego nauczyciela Normana Raebena. W „Kronikach” napisał: „Zaczynam malować od tego, co jest pod ręką. Biorę ołówek i rysuję pisarza, krzyż, różę, ołówki, noże, puste opakowania od papierosów. Zapominam się całkowicie. Nie uważam wcale, że jestem wielkim rysownikiem, ale czuję, że rysując wprowadzam porządek do chaosu, który jest wokół mnie”.