Minister ochrony środowiska przygotował właśnie projekt rozporządzenia w którym dzieli zwierzęta niebezpieczne na dwie kategorie. Wszystko po to by ukrócić bezkarne i bezmyślne trzymanie w domach zwierząt bardzo niebezpiecznych. – Groźny wąż na balkonie u sąsiada; jaszczurka-uciekinier w zsypie na śmieci – to tylko dwa przykłady sytuacji w których niebezpieczne, trzymane w domu zwierzęta uciekły od właścicieli. Wszystko dla tego, że decydując się na trzymanie w domu takich okazów nie zabezpieczamy ich przed wydostaniem się z akwariów, terrariów itd.
Minister środowiska chcą uniknąć na przyszłość takich sytuacji dzieli zwierzęta na kategorie i każe je czipować.
Do pierwszej kategorii zaliczane są gatunki szczególnie niebezpieczne, które mogą być przetrzymywane jedynie w ogrodach zoologicznych, cyrkach i placówkach naukowych. Druga kategoria jest mniej groźna. Zwierzęta do niej należące mogą być przetrzymywane przez osoby prywatne, jednak pod warunkiem uzyskania specjalnych zezwoleń regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Pierwsza kategoria obejmuje śmiertelnie jadowite gatunki węży, gatunki dużych zwierząt drapieżnych oraz gatunki, w stosunku do których istnieją informacje o ich szczególnej agresywności i udokumentowanych wypadkach z ich udziałem. Do kategorii II zaliczono zwierzęta, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzi, i z tego względu wymagają szczególnych umiejętności właściciela oraz właściwych warunków przetrzymywania, uniemożliwiających ich ucieczkę. O jakich mowa? W grę wchodzą gatunki jadowitych pajęczaków, gatunki mniejszych zwierząt drapieżnych oraz gatunki zwierząt, które ze względu na agresywność lub wielkość mogą stanowić zagrożenie dla ludzi.
Podstawowym kryterium kwalifikowania gatunków jest fakt, czy po wydostaniu się zwierzęcia z pomieszczenia może ono spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Jeśli skutki ucieczki mogą być opłakane, zwierzę trafi do kat. pierwszej. Kiedy skończy się jedynie na strachu – do drugiej.