Jego projekt adaptacji na muzeum dawnej warszawskiej Elektrowni Tramwajowej wygrał konkurs w 2003 roku. Architekt wpisał w tę pracę własną pamięć i emocje. Gdy wybuchło powstanie, miał dziesięć lat i mieszkał w Krakowie, ale jak opowiadał „Rz”: – Pamiętam nastrój wielkiego poruszenia w 1944 r. Teraz chciałbym tamten nastrój przybliżyć młodym. Architekt wydobył zewnętrzną urodę XIX-wiecznego przemysłowego obiektu z klinkierowej cegły, ale wnętrzom nadał surowy charakter, korespondujący z dramaturgią narracji o walczącej Warszawie. Zaprojektował także w muzeum nowoczesną kaplicę. W punkcie centralnym kompleksu muzealnego wzniósł wieżę ze znakiem Polski Walczącej i tarasem widokowym.
W stolicy Wojciech Obtułowicz był także autorem adaptacji piwnic katedry polowej Wojska Polskiego na multimedialne Muzeum Ordynariatu Polowego. Zaprojektował też zespół mieszkaniowy w Starej Miłosnej.
Wojciech Obtułowicz był laureatem Honorowej Nagrody SARP 1998, pochodził z Krakowa. Studia na politechnice ukończył w rodzinnym mieście. Był wieloletnim prezesem oddziału krakowskiego SARP (1991 – 2000), współtwórcą i przewodniczącym Międzynarodowego Biennale Architektury. Radnym i naczelnym architektem Krakowa, a także kandydatem na prezydenta miasta w 2002 roku.
W Krakowie powstało wiele jego realizacji, m.in. kościół św. Jana Chrzciciela, gmach Sądu Okręgowego, budynek mieszkalny Zamkowa nad Wisłą (wspólnie z Markiem Dunikowskim), Karmelitański Instytut Duchowości, siedziba Banku Śląskiego, hotel Radisson SAS.
W 1993 roku zdobył nagrodę na światowej wystawie Internationale Bauausstellung w Berlinie za dom mieszkalny. W 1999 roku zwyciężył w konkursie SARP na polski pawilon na Expo 2000 w Hanowerze, pierwszą wielką wystawę nowego tysiąclecia. Zaprojektował go ze stali i szkła, podkreślając elementy konstrukcyjne. Jego forma symbolizowała pomost, jakim Polska może być w stosunkach Wschód – Zachód. Manifestowała także modernistyczne poglądy architekta. – Modernizm można rozumieć jako architekturę postępową. Tak naprawdę chodzi o traktowanie architektury jako czegoś, co kreuje jakąś wartość artystyczną – twierdził. Pawilon pozostał na stałe w Hanowerze.