Takiej mieszanki absurdalnego, alternatywnego popu i dziwnego, trudnego, dojrzałego rocka na jednej scenie poza festiwalami raczej nie zobaczycie.
Podobno pomysł trasy narodził się w wyobraźni muzyków Lao Che, kiedy ci zobaczyli jeden z występów Czesława Śpiewa. Zauroczył ich groteskowy klimat koncertu i spontaniczność lidera. Omówiono szczegóły i ustalono, że zespoły zagrają w siedmiu miastach Polski.
– Dla mnie niesamowitym przeżyciem będzie trasa razem z Lao Che, jak dla mnie jedna z najmocniejszych kapel na żywo w Polsce, jest to wielki zaszczyt dzielić scenę z Lao Che – mówi Mozil.
Koncerty rozpoczną się w Warszawie, a zakończą we Wrocławiu. Co usłyszymy? Obie kapele zagrają materiał ze swoich ostatnich albumów: „Pop" oraz „Prąd Stały/Prąd Zmienny". Ale wykonania te będą się nieco różniły od tych, które fani znają z ich zwykłych tras. Składy mają być poszerzone – szczególnie Czesław Śpiewa, aranżacje nieco zmienione. No i oczywiście, jak to na takiej trasie bywa, nie powinno zabraknąć niespodzianek. A tych można się spodziewać naprawdę nie byle jakich, bo wykonawcy są nietuzinkowi.
Czesław Śpiewa to projekt Czesława Mozila, Polaka wychowanego w Danii. Klasycznie wykształcony akordeonista zaczynał w postpunkowym zespole Tesco Value, ale sławę przyniosła mu wydana w Polsce w 2008 roku płyta „Debiut". To popowy album z piosenkami, ale tak dziwnymi, że aż trudno je opisać.