Od wielkiego sukcesu Amy Winehouse minęły ponad cztery lata, ale artystka nie odwiedziła dotąd Polski. Pierwszy występ w kraju da podczas Artpop Festival w bydgoskim parku Myślęcinek.

Ostatnio niewiele było o niej słychać. Burzliwa kariera przygasła; od miesięcy wiadomo jedynie, że Winehouse przygotowuje się do nagrania drugiej płyty. Wszystko wskazuje, że polscy fani usłyszą materiał z dwóch wydanych dotąd krążków - przebojowego „Back to Black" (2006) i mniej znanego debiutu - „Frank" (2003). W ostatnich miesiącach media donosiły głównie o jej planach związanych z ponownym zamążpójściem, zajściem w ciążę i uprawianiem ogródka, które ponoć działa na nią terapeutycznie. Bardziej niż promowaniem swoich utworów, Winehouse zajęta była wspieraniem muzycznego talentu swej córki chrzestnej, 15-letniej Dionne Bromfield. Zaplanowana na lato trasa koncertowa, w tym występy na węgierskim festiwalu Sziget i w Polsce, gdzie jej płyty świetnie się sprzedały, ma za pewne podreperować wizerunek gwiazdy, która wielki komercyjny sukces przypłaciła osobistym kryzysem.

Nagrodzony pięcioma statuetkami Grammy album „Back To Black" z przebojowymi piosenkami „Rehab" i „You Know I'm No Good" najpierw zelektryzował Europę, a potem cały świat. Podobnie stało się z wiadomościami o narkotycznych i imprezowych ekscesach gwiazdy, nieustannie ściganej przez paparazzich. Przez blisko dwa lata jej piosenki były na szczytach list, a wieści o niej - na czołówkach gazet. Jedyne, czym Winehouse wówczas nie zachwycała, były koncerty. Pojawiała się na scenie, by po kilku fałszywych nutach i marnych anegdotach rzucić mikrofon i zniknąć za kulisami. Z czasem coraz rzadziej pojawiała się w mediach jako artystka, coraz częściej - jako dziewczyna z problemami, spędzająca noce na londyńskich balangach. Wreszcie wycofała się z celebryckiego życia, a po trwającej dwa sezony przerwie zaczęła koncertować - najpierw w Brazylii, a później w Dubaju, gdzie zawiodła publiczność i została wygwizdana.

Na bydgoski festiwal przyjedzie więc nie tylko świetna i oryginalna wokalistka, która dała nowe życie brzmieniom lat 50. i 60., ale także gwiazda z nadszarpniętym wizerunkiem i repertuarem sprzed pięciu lat. Co ma do zaoferowania fanom, znającym repertuar nowych gwiazd - Lady Gagi, Janelle Monae czy Adele - przekonamy się 30 lipca.

Paulina Wilk