Reklama

Kulturalne centrum w środku Wiednia

MuseumsQuartier świętuje swoje dziesięciolecie

Publikacja: 02.07.2011 00:32

Czerwono-białe logo MQ widoczne jest wszędzie. To efekt przemyślanej i konsekwentnie prowadzonej strategii marketingowej. A konkurencja  w Wiedniu jest ogromna. Ryzykowny pomysł, by dawne cesarskie stajnie oddać kulturze, a nie deweloperom, sprawdził się. Ostatnie badania opinii publicznej pokazują, że 89 proc. ankietowanych uważa, iż MQ wzbogaca Wiedeń.

– Gdy zaczynaliśmy – mówi mi Daniela Enzi kierująca całym kulturalnym kompleksem – liczyliśmy na milion odwiedzających rocznie. To dużo, bo pokazujemy tu głównie sztukę nowoczesną. Dziś przychodzi cztery razy więcej ludzi. I każdy zostawia średnio 15 euro.

Kompleks subsydiowany przez państwo i miasto to 60 instytucji kulturalnych – w tym trzy muzea, dwie hale wystawowe, centrum tańca nowoczesnego, teatr dziecięcy i biblioteka, mieszkania stypendystów – oraz kilkanaście butików, restauracji, sklepów. Ogromna piazza osłonięta jest od wiatrów często wiejących w Wiedniu – tu chętnie przesiadują młodzi ludzie, spotykają się ze znajomymi przy posiłku, słuchają muzyki.

Daniela Enzi mówi z dumą, że MQ to ewenement: – W Bilbao nie ma nic poza jednym muzeum; Centre Pompidou to w zasadzie jedna wielka sala wystawowa, podobnie jak Tate Modern – wymienia przykłady. Pytana, czy MQ może służyć jako model, zapewnia, że tak: – Co roku przyjeżdżają do nas kuratorzy i przedstawiciele władz z różnych krajów, by je obejrzeć, sprawdzić możliwości podobnej inwestycji u siebie. Ale nie słyszałam, by to się gdzieś udało zrobić. Miejsce musi mieć swoją historię, a tej nie wyrysuje się na desce kreślarskiej projektanta.

Dlatego w MQ spotkać można o każdej porze gości z całego świata. Mają czego zazdrościć.

Reklama
Reklama

Czerwono-białe logo MQ widoczne jest wszędzie. To efekt przemyślanej i konsekwentnie prowadzonej strategii marketingowej. A konkurencja  w Wiedniu jest ogromna. Ryzykowny pomysł, by dawne cesarskie stajnie oddać kulturze, a nie deweloperom, sprawdził się. Ostatnie badania opinii publicznej pokazują, że 89 proc. ankietowanych uważa, iż MQ wzbogaca Wiedeń.

– Gdy zaczynaliśmy – mówi mi Daniela Enzi kierująca całym kulturalnym kompleksem – liczyliśmy na milion odwiedzających rocznie. To dużo, bo pokazujemy tu głównie sztukę nowoczesną. Dziś przychodzi cztery razy więcej ludzi. I każdy zostawia średnio 15 euro.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama