Angelina Jolie - gwiazda tygodnia

Dla jednych ideał, dla drugich uwodzicielka bez skrupułów. Kim naprawdę jest Angelina Jolie?

Publikacja: 07.01.2012 00:01

Angelina Jolie

Angelina Jolie

Foto: materiały prasowe

Dzika, dziwna i ekscentryczna – na takie określenia zapracowała sobie namiętnymi pocałunkami z rodzonym bratem, pełnym erotyzmu ocieraniem się na czerwonym dywanie o swojego drugiego męża Billy'ego Boba Thorntona, domniemanymi kochankami płci żeńskiej, plotkami o rzekomym piciu ludzkiej krwi i opinią uwodzicielki.

Dziś, ta matka sześciorga dzieci (a podobno chciałaby mieć aż trzynaścioro!), oddana partnerka Brada Pitta i ambasadorka dobrej woli ONZ, praktycznie nie dostarcza brukowcom materiału na „cover story". Owszem, plotkarskie magazyny próbują doszukać się rysy na idealnym obrazie związku „Brangeliny", ale ani te próby, ani plotki wieszczące rychły ślub (para, która jest ze sobą od czasu pracy na planie „Pan i Pani Smith" w 2005 r. nie zdecydowała się na sformalizowanie związku) nie okazały się prawdą. Jak to możliwe, że dziewczyna, której do niedawna żadna matka nie chciałaby mieć za synową, nagle stała się uosobieniem kobiety idealnej: czułej matki, kochającej partnerki a do tego pocieszycielki i opiekunki najuboższych?

– W młodości ciągle szukałam celu, potrzebowałam szaleństwa, czegoś, co by wypełniło moją egzystencję. Teraz mogę powiedzieć, że żyję pełnią życia, a nawet więcej niż pełnią. Moje życie jest głośne, pełne chaosu, ale to najpiękniejszy chaos, jaki można sobie wyobrazić, bo wytwarzany przez tych słodkich małych ludzi wokół mnie – powiedziała Angelina w wywiadzie dla BBC przy okazji promocji „Salt". Można wyobrazić sobie, że opieka nad wielodzietną rodziną nie pozostawia wiele energii na szaleństwa. A nawet, jeśli ta energia gdzieś się uchowa, to kto jak kto, ale Angelina Jolie, znana z wcielania się w najbardziej męskie spośród kobiecych bohaterek w historii kina, wie jak podnieść sobie poziom adrenaliny.

– Uwielbiam filmy akcji. Lubię skakać, kopać, przewracać się. I myślę, że jeśli kochasz to, co robisz to staje się to zaraźliwe – wyznaje. Tak więc, kiedy chcemy przywołać najdzielniejsze wojowniczki i agentki współczesnej kinematografii na myśl przyjdzie nam właśnie ona – odtwórczyni roli Lary Croft, Fox w filmie „Wanted", tytułowa Salt, Jane Smith w „Mr & Mrs Smith", Sara w „60 sekundach" czy chociażby Elise w „Turyście". I choć trudno te obrazy uznać za kino wysokich lotów, są to filmy kasowe, a ich kasowość oczywiście odbija się na gażach oferowanych Jolie. W tym roku już po raz drugi znalazła się na pierwszym miejscu zestawienia najlepiej zarabiających aktorek magazynu Forbes: za „Salt" dostała 20 mln dolarów, a za „Turystę" niewiele mniej – 19 mln. Jednak filmografia Angeliny, choć w większości składa się z filmów z gatunku „zabili go i uciekł", zawiera też ambitniejsze pozycje.

Wystarczy wspomnieć „Przerwaną lekcję muzyki", za którą dostała Oscara za rolę drugoplanową, czy „Oszukaną" i „Cenę odwagi", za które była nominowana do nagrody Akademii. Ponadto w 2007 r. sama stanęła za kamerą i zrealizowała dokument „A Place in Time" pokazu - jący tydzień z życia mieszkańców 27 miejsc na Ziemi. W tym roku widzowie będą mieli okazję zobaczyć film, w którym Jolie po raz drugi wzięła się za reżyserię, a także sama napisała do niego scenariusz. To „In the Land of Blood and Honey", historia miłosna rozwijająca się na tle wojny w Bośni. Na pomysł scenariusza aktorka wpadła podczas swojej podróży jako ONZ-owska ambasadorki dobrej woli do Bośni i Hercegowiny.

To jedno z trzydziestu miejsc, do których trafiła odkąd w 2001 r. podczas prac nad „Tomb Raiderem" w Kambodży zainteresowała się problemami miejsc dotkniętych klęskami humanitarnymi. Jolie skupia się na krajach, od których uwaga mediów odwróciła się, a które wciąż wymagają pomocy ze strony państw rozwiniętych. Droga, jaką przebyła urodzona w 1975 r. córka Jona Voigta i zmarłej w 2007 r. na nowotwór jajnika Marcheline Bertrand, nie jest typową dla dzieci gwiazd. Bo które z nich, zaczynając karierę aktorską w wieku 6 lat (Angelina zadebiutowała w filmie „Looking to Get Out"), kończy porównywane do Matki Teresy z Kalkuty? Tylko czy ten obraz jest prawdziwy? – Jestem postacią publiczną od dawna, więc ludzie wiedzą o mnie sporo. Jednak jedynymi osobami, które znają mnie naprawdę,

Dzika, dziwna i ekscentryczna – na takie określenia zapracowała sobie namiętnymi pocałunkami z rodzonym bratem, pełnym erotyzmu ocieraniem się na czerwonym dywanie o swojego drugiego męża Billy'ego Boba Thorntona, domniemanymi kochankami płci żeńskiej, plotkami o rzekomym piciu ludzkiej krwi i opinią uwodzicielki.

Dziś, ta matka sześciorga dzieci (a podobno chciałaby mieć aż trzynaścioro!), oddana partnerka Brada Pitta i ambasadorka dobrej woli ONZ, praktycznie nie dostarcza brukowcom materiału na „cover story". Owszem, plotkarskie magazyny próbują doszukać się rysy na idealnym obrazie związku „Brangeliny", ale ani te próby, ani plotki wieszczące rychły ślub (para, która jest ze sobą od czasu pracy na planie „Pan i Pani Smith" w 2005 r. nie zdecydowała się na sformalizowanie związku) nie okazały się prawdą. Jak to możliwe, że dziewczyna, której do niedawna żadna matka nie chciałaby mieć za synową, nagle stała się uosobieniem kobiety idealnej: czułej matki, kochającej partnerki a do tego pocieszycielki i opiekunki najuboższych?

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"