Reklama

Krótka historia kilku zderzeń

Wydali wszystkiego dwa pełne i kilka drobniejszych krążków, co jednak w zupełności wystarczyło, by wytyczyć kierunek alternatywnego rocka na kolejne dwie dekady.

Publikacja: 22.07.2012 16:00

Krótka historia kilku zderzeń

Foto: Uważam Rze

My Bloody Valentine


EPs 1988–1991


Reklama
Reklama

Sony

My Bloody Valentine – być może ostatni wielki zespół z Wysp – z jednej strony podsumował dotychczasowe eksperymenty z hałasem i jego dekonstrukcją, z drugiej potrafił tchnąć w nie przestrzeń i niemal piosenkową melodię. Składanka tych „kilku drobniejszych wydawnictw" pokazuje, jakimi zespół dochodził do tego drogami – jak zwiewny ambient zderzał się z ostrym punkiem, a rytualny noise z popem, by stworzyć rzecz zupełnie oryginalną. Dziś co prawda trochę obrosłą już patyną, ale i tak robiącą wrażenie.

wl

My Bloody Valentine

EPs 1988–1991

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama