Na liście największych kompleksów Polaków znalazły się piwne brzuchy, dodatkowe kilogramy, żółte i krzywe zęby, minimalne umięśnienie i zmarszczki. Co ciekawe o swoich kompleksach mężczyźni wolą rozmawiać w męskim gronie. Aż 69 proc. nie przyznaje się do nich przed swoimi partnerkami.
Brzuch, owłosienie, zęby – męskie problemy
Koniec z macho z napompowanym ego i brutalem o szorstkiej skórze. Mężczyźni przyznają się – mamy kompleksy. Zaledwie 11 proc. z nich jest w stu procentach zadowolonych ze swojego wyglądu. Dla porównania, wśród kobiet odsetek ten wynosi 7 proc. Do kompleksów przyznaje się 53 proc., w ogóle nie chce o nich rozmawiać 36 proc. panów – wynika z sondy przeprowadzonej przez BodyCareClinic w Katowicach.
Problemem numer jeden jest nadwaga. 21 proc. mężczyzn poczułoby się lepiej bez nadprogramowych kilogramów. U 17 proc. przyczyną kompleksów jest obwisły lub tzw. piwny brzuch, dla 12 proc. postępujące z wiekiem łysienie. Problem z nadmiernym owłosieniem natomiast wskazuje 7 proc. panów. Podobnie jak u kobiet, zmartwieniem są zmarszczki – te na czole, wokół oczu i ust wpędzają w kompleksy 10 proc. męskiej populacji. Co ciekawe, niezbyt imponująca masa mięśniowa jest przyczyną kompleksów jedynie dla 8 proc. panów. Taki sam odsetek za swój problem nr 1 uznaje zbyt żółte lub krzywe zęby.
Ważne ciało, mniej ważna twarz?
Przyznanie się do problemu, coraz częściej idzie także w parze z działaniem. Ponad połowa z mężczyzn, która zadeklarowała, że ma kompleksy próbowała z nimi walczyć dietą, ćwiczeniami i kosmetykami. 34 proc. nie miałoby nic przeciwko poddaniu się zabiegom medycyny estetycznej, byle tylko pozbyć się problemu obniżającego samoocenę. 5 proc. przyznaje, że w przeszłości odwiedziło kosmetyczkę lub lekarza medycyny estetycznej. Jak zauważają kosmetolodzy, ten odsetek w ostatnich latach rośnie. Dziś mężczyźni stanowią od 15-20 proc. pacjentów gabinetów medycyny estetycznej.
- Mężczyzna w klinice medycyny estetycznej to nie jest już rzadkość. Pod tym względem panowie stają się coraz odważniejsi. Co ciekawe, poddają się terapiom estetycznym nie za namową partnerek, ale z własnej woli. Mężczyzn przyciąga do gabinetów zarówno chęć poprawy wyglądu, jak i względy czysto medyczne. Te drugie są o wiele częstsze. W odróżnieniu od kobiet, mężczyźni przywiązują większą wagę do zabiegów nie tylko poprawiających estetykę, ale wpływających także na zdrowie. Wielu z nich łączy wizytę w gabinecie z dietą albo planem treningowym na siłowni – mówi Katarzyna Łukasik – Fąferko właścicielka BodyCareClinic w Katowicach.