Tygrysy giną mimo całkowitego zakazu polowań, handlu skórami i innymi częściami tygrysich ciał. W Internecie zdarzają się oferty sprzedaży żywych tygrysiąt.
Eksperci z IFAW (International Fund for Animal Welfare) oceniają, że sądząc po liczbie reklam w Runet, rosyjskim internecie, co najmniej 21 tygrysów zostało zabitych w tym roku. Według nich corocznie ginie około 30-40 tygrysów syberyjskich. Powodem jest wciąż duży popyt na skóry tych zwierząt, ale też na kości i narządy wewnętrzne, które od wieków wykorzystywane były w tradycyjnej chińskiej medycynie ludowej.
- Tak długo jak będzie istniał popyt na tygrysie kości, wąsy i narządy wewnętrzne kłusownicy będą traktowali polowanie na nie jak ryzykowny biznes. Ale na tyle opłacalny, że ryzyko uważają za koszty prowadzenia tej "działalności gospodarczej" - mówi Maria Woroncowa, dyrektor rosyjskiego oddziału IFAW. - Chociaż władze wyznaczyły naprawdę wysokie kary i kłusowanie na rzadkie zwierzęta jest ciężkim przestępstwem, takie przypadki niezwykle rzadko trafiają do sądu - ubolewa Woroncowa.
Szacunki IWAF są w dużej mierze zgodne z tymi, które w lipcu ogłosiło WWF (dawniej World Wildlife Fund). Paweł Fomenko, koordynator WWF na dalekim wschodzie Rosji powiedział wówczas, że w latach 2012-2013 skonfiskowane zostały części ciał co najmniej 19 tygrysów. W sądzie jest siedem spraw karnych przeciwko kłusownikom i handlarzom.