W kwestii ciała – zwolennicy tego trunku przypominają o resweratrolu. To antyoksydant, substancja wspomagająca odpowiednie działanie układu krwionośnego oraz chroniąca nas przed zgubnym wpływem wolnych rodników, czyli mówiąc prosto z mostu, przed starzeniem się komórek naszego organizmu. Przypisuje się jej również właściwości przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Znajduje się w skórkach i pestkach winogron, zatem głównie w winach czerwonych, które swój kolor zawdzięczają towarzystwu winogronowych skórek.
Ciekawe, że poszczególne szczepy różnią się poziomem antyoksydantów. BBC podaje informację o wynikach badań, według których liderem jest tu cabernet sauvignon. Inne szczepy, na które warto zwrócić uwagę pod tym kątem, to merlot, zinfandel oraz syrah. Zanim jednak ułożycie listę czerwonych win, które z ochotą powitalibyście w swoich kieliszkach, pamiętajcie o umiarze. Zakładaną przez naukowców „bezpieczną" ilością jest kieliszek dziennie.
Przejdźmy do stymulacji umysłu. Przekornie powiem, że jeśli miarą intelektualnej rozrywki jest mnogość dziwnych nazw win, jakimi ostatnio obdarowali nas przeróżni producenci, to Mondavi miał rację. Możemy bowiem uraczyć się „Arogancką żabą", spędzić miłe chwile z „Francuską pokojówką", a także poznać „Ciemną stronę księżyca". Ale rozumiem – marketing ma swoje prawa. Na tym tle nazwa Antisto, czyli „wykraczam ponad", wydaje się niemal nudna. Jednak to ją wybieram z racji tego, co sobą firmuje.
Antisto to bowiem wina z piwnic firmy Georges Vigouroux, która w ciągu 100 lat się rozrosła i z przedsiębiorstwa handlującego winami przeobraziła się w jednego z najbardziej cenionych producentów regionu Cahors. Dziś ich trunki można znaleźć w 25 krajach na świecie. Antisto to nowa generacja win, które z jednej strony wnoszą ożywczy powiew świeżości, z drugiej – legitymizują w oczach Europy argentyńskiego malbeca, a dodatkowo przypominają o ciekawym AOC Buzet.
Jak to możliwe? Otóż Antisto to takich trzech winnych muszkieterów – autochton i tradycjonalista z Cahors, obieżyświat z Argentyny i swojski kumpel z Buzet. Tak mówi o nich sam producent. Łączy ich malbec – odmiana, z której się wywodzą. Mieliśmy okazję próbować już Antisto Cahors, dziś pora na to z Buzet.