Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego dostał od wicepremiera Piotra Glińskiego 1,3 mln zł specjalnej dotacji. Dzięki temu po raz pierwszy przesłuchania wszystkich etapów będzie można śledzić od rana do wieczora w TVP Kultura. A przede wszystkim konkurs chce powtórzyć ubiegłoroczny sukces rywalizacji chopinowskiej, którą dzięki internetowi oglądało 10 mln ludzi na świecie.
W wersji live konkurs będzie dostępny na stronie wieniawski2016.tvp.pl. TVP Kultura obiecuje też w sieci komentarze, wywiady, wideoblog krytyków. Powstanie profil na Facebooku, konkursu będzie można także słuchać na YouTube, oczywiście również w aplikacjach na urządzenia mobilne. Z kolei radiowa Dwójka włączy się w cykl transmisji od drugiego etapu.
– Jesteśmy wdzięczni Narodowemu Instytutowi Fryderyka Chopina, że udostępnił nam swoje rozwiązania technologiczne, nie musieliśmy wszystkiego zaczynać od nowa – mówi dyrektor skrzypcowej rywalizacji Andrzej Wituski.
Konkurs im. Wieniawskiego, którego pierwsza edycja odbyła się w 1935 r., zawsze pozostawał nieco w cieniu starszego o osiem lat chopinowskiego brata. Zwłaszcza że po 1945 r. przeniósł się ze stolicy do Poznania, a jego patron nie jest równie wielbiony jak Chopin. Ale w XIX wieku Henryk Wieniawski dorównywał mu sławą, bo był znakomitym wirtuozem. A w czasach nam współczesnych przynajmniej jeden z jego koncertów oraz kilka innych utworów musi mieć w repertuarze każdy liczący się na świecie skrzypek.
O randze decyduje wszakże nie tylko jej patron, ale i poziom uczestników i dobór jurorów. Konkurs Wieniawskiego, tak jak Chopinowski, przeżywał lepsze i gorsze momenty, jednak pięć lat temu nastąpiła ważna zmiana. Przewodniczącym składu oceniającego został Maxim Vengerov, uznawany za najlepszego skrzypka naszych czasów, a on bardzo zaangażował się w organizację poznańskiego konkursu.