Przedstawiciela nowej fali emo rapu znaleziono w nocy martwego w autokarze podczas trasy koncertowej.
Raper jeszcze niespełna dwa miesiące temu wystąpił na scenie warszawskiej Proximy.
Przyczyna zgonu nie jest jeszcze oficjalnie znana, lecz to, że sam Peep był powszechnie znany z nadużywania środków odurzających - mówi samo za siebie.
W jego tekstach przewijał się stale motyw depresji oraz przedwczesnej śmierci. Brzmienie jego muzyki było zainspirowane alternatywnym rockiem. Melodyjność utworów, które były mieszanką rapu z muzyką gitarową, przypominały z lekka twórczość zmarłego również w tym roku wokalisty Linkin Parku – Chestera Benningtona. Lil Peep odnosił w tym roku coraz większe sukcesy, lecz antydepresant Xanax cieszący się niezwykłą popularnością w roli narkotyku, ma wyjątkowo złą sławą w dzisiejszym hip hopie.
Padają pytania: czy ten tragiczny przypadek nakłoni innych raperów do rezygnacji z brania tego specyfiku? Fani dociekają też jak potoczą się losy nieopublikowanej twórczości Peepa?