Największą atrakcją koncertową będzie Ed Sheeran. Brytyjski gwiazdor irlandzkiego pochodzenia ma na koncie największy bestseller płytowy 2017 roku – „Divide" – z przebojami „Shape of You", „Castle on The Hill" i „Perfect" – kupiony przez 9 mln fanów na świecie.
O tym, że Sheeran jest muzyczną sensacją, świadczy błyskawiczna sprzedaż biletów na pierwszy w Polsce koncert artysty, a niedługo potem na drugi. To jedyna gwiazda, która ma na koncie taki sukces u nas. Odbiło się to na cenach biletów. W sieci na wtórnym rynku trzeba za nie zapłacić ponad tysiąc złotych. Dwukrotnie tańsze są na koncerty Eda w Australii.
Apetyt na U2
Nie da się wykluczyć, że ogłoszenie wielkich wydarzeń koncertowych jest jeszcze przed nami. Polscy fani ostrzą sobie też apetyty na U2, które nie występowało w naszym kraju od 2009 roku. W zeszłym roku „Joshua Tree Tour" obejrzało 2 mln 700 tys. fanów, co dało rekordowe wpływy 316 mln dolarów.
Jeśli chodzi o obecny rok, grupa ogłosiła na razie plany dotyczące majowych i czerwcowych koncertów w Stanach Zjednoczonych. Jednak zgodnie z logiką działań promocyjnych nowej, wydanej w grudniu, płycie powinno towarzyszyć także europejskie tournée.
Przyjedzie za to na pewno drugi najbardziej dochodowy w 2017 roku pod względem koncertowym zespół – Guns N'Roses. Axel Rose i Slash, którzy po latach sporów połączyli siły na scenie, sprzedali w minionym roku 2 mln 680 tys. biletów za ponad 290 mln dolarów.