Reklama

Łódź jak Londyn

Proletariackie budynki są atrakcyjne i w cenie. Co się stanie z ich mieszkańcami zdecydują władze Łodzi

Publikacja: 04.03.2008 00:48

Łódź jak Londyn

Foto: Corbis

Ceglane segmenty wiktoriańskich dzielnic w Londynie należą do bardzo pożądanych przez klasę średnią miejsc do mieszkania.

Porządek urbanistyczny i ciągnące się jak klatki taśmy filmowej zabudowania na tyłach Kings Road w Chelsea to dzielnica z tradycją, kameralna, na ludzki wymiar i przez to ulubiona przez londyńczyków, a dziś również przez nowych Rosjan, którzy kupują tam apartamenty. Jednak Chelsea jeszcze 40 lat temu nie była modna.

W Polsce klienci są już wystarczająco zamożni by kupować lofty – luksusowe mieszkania w starych pofabrycznych budynkach. Dziś, gdy w dużych miastach brakuje miejsc ze staromodnym klimatem, proletariackie, wręcz biedne czerwone mury pociągają swoim stylem, bo są zakorzenione w tradycji. A to jest w cenie. W cenie jest też wysoka jakość i trzeba ją chętnym na lokale w wiekowych murach zapewnić.

Koniunkturę dawno wyczuli deweloperzy, już wcześniej zainwestowali w XIX-wieczne fabryki Łodzi, w Zakłady Optyczne w Warszawie i włókiennicze w Żyrardowie pod Warszawą. Wspomniane inwestycje różnią się jednak tym od planowanej w Łodzi, że w tamtych fabrykach nikt nie mieszkał. Przerobienie ich na eleganckie mieszkania nie wiązało się wykwaterowania ludzi.

Łódzkie famuły są domami. Ludzie, którzy w nich żyją, stanowią przeszkodę dla biznesu. Władze Łodzi postawiły warunek chętnemu inwestorowi – wymienić lokatorom mieszkania na równorzędne nowowybudowane.

Reklama
Reklama

Ta sytuacja może być niełatwa do rozwiązania. W przeprowadzonym sondażu okazało się, że około 70 procent mieszkańców godzi się na zmianę mieszkania, jednak 114 chce tu zostać.

Siermiężna solidność i proletariackie walory estetyczne budynków, bardzo dziś modne w wersji przerobionej na lux, są nie do przecenienia i dla władz miasta, i dla deweloperów, i dla ewentualnych zamożnych klientów. Szczególnie że stan budynków wymaga nakładów miasta, a oryginalna architektura – troski.

Od kilku lat obserwujemy modę na Łódź. Miasto wykorzystuje swój XIX-wieczny potencjał i oryginalność. Dzięki szkole filmowej i legendom kina polskiego oraz festiwalowi Camerimage kojarzy się w Europie już nie z miastem przemysłowym, ale artystycznym. To jednak zabytki poprzemysłowe decydują o niezwykłym jego klimacie.

Ten wizerunek miasta przyciąga elity i pieniądze. Powoli, artystowska moda napędza w Łodzi koniunkturę, którą władze miasta muszą wykorzystywać. Nie może to się odbywać kosztem starych mieszkańców. Sposób, w jaki ich problem zostanie rozwiązany, może być wzorem lub przestrogą dla innych miast.

Ceglane segmenty wiktoriańskich dzielnic w Londynie należą do bardzo pożądanych przez klasę średnią miejsc do mieszkania.

Porządek urbanistyczny i ciągnące się jak klatki taśmy filmowej zabudowania na tyłach Kings Road w Chelsea to dzielnica z tradycją, kameralna, na ludzki wymiar i przez to ulubiona przez londyńczyków, a dziś również przez nowych Rosjan, którzy kupują tam apartamenty. Jednak Chelsea jeszcze 40 lat temu nie była modna.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Kultura
Żywioły Billa Violi na niezwykłej wystawie w Toruniu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama