Nigdy nie doszedł do siebie po pobiciu w 2004 r. podczas włamania do jego domu w Kenii. Najlepszy okres jego kariery trwał krótko, tylko kilka lat, choć wróżono mu karierę drugiego Caruso. Jego najznakomitsze role to m.in. Książę z „Rigoletta” i tytułowy „Faust”. Jednak di Stefano nie lubił dyscypliny, mówił, że chce cieszyć się życiem, nie tylko operą. Jego ulubioną partnerką sceniczną, a także kochanką, była Callas. Tenor nie krył licznych romansów, dużo palił i lubił hazard. Nocami bawił się albo odbywał samochodowe przejażdżki.

Urodził się na Sycylii, miał być księdzem. Śpiewać zaczął w kościelnym chórze, stypendium operowe wygrał w konkursie dla amatorów.