Przez 15 lat istnienia skład grupy zmienił się niewiele, za to jej pozycja – diametralnie. Zaczynała od grania w 100-osobowych klubach, na festynach i szkolnych imprezach. Dziś może się pochwalić międzynarodową trasą koncertową, a nawet występami poza starym kontynentem. Jedno spojrzenie w rozpiskę pozwala zauważyć, że na wiosnę 2010 r. roku zaklepana jest już minitrasa po Finlandii.

„Papryczki” są w tym chłodnym kraju przyjmowane niezwykle ciepło, czego najlepszym dowodem jest wydany w 2006 r. zapis show w tamtejszym Tampere. To zresztą tylko jedna z pozycji w dyskografii. Na tym polu ewolucja prezentuje się bowiem równie imponująco. Mało kto pamięta już debiutancką, wydaną w skromnym labelu W Moich Oczach kasetę „Kolejny krok”. Dziś mówi się bowiem o wypuszczonych własnym sumptem (w prężnym Karrot Kommando), dobrze przyjętych płytach „Telewizor” i „Magnetofon”. I czeka na coś nowego, od premiery bowiem tego ostatniego upłyną niedługo trzy lata. Czas umilić może występ w Hard Rock Cafe.

Od razu uprzedzam, że nie będzie to muzyka, którą można sobie obejrzeć, siedząc przy stoliku i popijając drinki. „Publiczność poszła w szaleńczy tan, ekspresyjnie skacząc przy mocniejszych momentach. Czad i energia dominowały przez większość występu” – tak relacjonował uczestnik katowickiego koncertu Karrot Tour.

Muzycy Paprika Korps słyną z tego, że utwory z całego okresu działalności tasują równie intensywnie co gatunki. Basista Tomek Krawczyk pytany w jednym z wywiadów o inspiracje przyznał, że te sięgają „od blokowisk Siemysłowa po plaże Los Angeles”, obejmując hip-hop, surf, muzykę klubową, jazz i rock’n’roll. Dzięki takiemu podejściu niejedno studyjne nagranie w wersji live może zaskoczyć i oszołomić. Warto to poczuć.

[i]Paprika Korps, Hard Rock Cafe, Warszawa, ul. Złota 57, wstęp wolny, informacje: tel. 22 222 07 00, wtorek (5.01), godz. 21[/i]