Na pierwszy ogień poszło „A New”, uwodzące mocnym, etnicznym rytmem. Dalej uwagę przyciągnęły „After The Rain” i „Test”. Pierwszy z utworów czarował partiami organów jakby z psychodelicznego rocka lat 60., drugi – jazzowymi akcentami.
Później niepokojące, triphopowe, a zarazem orientalne „Stranger” znalazło się obok klubowego właściwie „My Step”. Publiczność reagowała żywiołowo przy popowych, nawiązujących do lat 80., „Runabout” i „Looking Glass”, kiedy skakała nie tylko wokalistka Yukimi Nagano, ale i basista Fredrik Källgren Wallin. Wszyscy ochłonęli przy magicznym, glamowo-surrealnym „Feather” i opartym na monumentalnych partiach pianina, lodowatym „Twice”. Ale bis i tak był wielką fiestą.
By zrozumieć fenomen Little Dragon, trzeba ich zobaczyć. Japonka Nagano w otoczeniu brodatych blondynów wyglądała intrygująco. Wyszła na scenę boso, po czym zwijała się jak mały smok z nazwy zespołu i ekstatycznie potrząsała tamburynem. Zdumiała i oczarowała.
[link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/447908__Wielki_maly_smok.html]Pełna relacja i zdjęcia z koncertu www.zyciewarszawy.pl [/link]
[ramka] [b]W Powiększeniu[/b]