Reklama

Polskie wzornictwo nie ma stałego miejsca ekspozycji i jest traktowane po macoszemu

Raz po raz rodzime nieznane obiekty sztuki użytkowej możemy oglądać na wystawach

Publikacja: 20.11.2007 00:04

Polskie wzornictwo nie ma stałego miejsca ekspozycji i jest traktowane po macoszemu

Foto: Rzeczpospolita

Ośrodek Wzornictwa Nowoczesnego istnieje od 1979 roku. Podlega Muzeum Narodowemu, które przejęło kolekcję Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Obecnie zbiory liczą 22 tysiące obiektów. Ale mało kto wie, jakimi skarbami dysponujemy.

Dzieła polskich projektantów przez lata traktowane były w muzeum po macoszemu. A choć od 14 lat profesjonalnie zajmuje się nimi Anna Maga, na co dzień zalegają w magazynach.

Fragmenty kolekcji pojawiały się na wystawach z rzadka, w miejscach niezbyt uczęszczanych. Nadzieję na sensowną ich ekspozycję dał pokaz „Rzeczy pospolite” w stołecznym Muzeum Narodowym w 2000 roku. Niestety, okazał się efemerydą.

Rozwiązaniem zastępczym jest też cykl wystaw „Kolekcji wzornictwa” w Nowej Galerii Muzeum Plakatu w Wilanowie. Właśnie oglądamy „Odsłonę pierwszą”. Jednak jeśli następne okażą się równie nieprzemyślane, to szkoda na nie czasu i atłasu.

Po pierwsze, nie sposób zrozumieć założeń wystawy: ani historyczna, ani tematyczna. W ogóle bez klucza.

Reklama
Reklama

Oglądamy (właściwie kto? Sezon zimowy w Wilanowie jest martwy) przykłady z rozmaitych projektanckich dyscyplin, od szkła artystycznego poprzez wiklinę, na przemyśle kończąc. Najpierw sądziłam, że skoncentrowano się na latach 30., 40. i 50. Ale nie, jest też kilka projektów z bieżącego roku. Dwa fotele (w tym nowobogacki z białej skóry) i pretensjonalna damska kreacja z irchy wydały się dodane na siłę.

Kiedy byłam w Helsinkach, zazdrościłam Finom świadomości odrębności własnego designu – co akcentują w muzeach.

Nie jesteśmy gorsi od Skandynawów. Dowodem – wilanowski zestaw. Spójrzmy na drewniane zabawki Antoniego Kenara – z wdziękiem, jednocześnie powagą prawdziwych dzieł sztuki, na wiklinowe obiekty Włodzimierza Wołkowskiego (nagrodzony pośmiertnie, dwa lata temu na przeglądzie w Saint-Etienne), na dowcipne, użytkowo-dekoracyjne szkło Henryka Albina Tomaszewskiego (wazony „Gęsi”!), na ceramiczne zwierzęta Lubomira Tomaszewskiego – rzeźbiarskie miniatury (z lat 50. i 60. już są łakomymi kąskami kolekcjonerskimi).

Co z tego, że prace są świetne? Z wystawy wieje martwotą. Daleko od centrum miasta, zimno, pusto. Nie mamy serca do designu z socjalistycznej przeszłości, oj nie. I nic nie zapowiada zmiany.

Muzeum Plakatu w Wilanowie, Nowa Galeria „Kolekcja wzornictwa – Pierwsza odsłona”; wystawa czynna do 31 grudnia

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama