Juan Gabriel był jednym z najbardziej znanych wykonawców muzyki z gatunku latynoskiego popu i mariachi w Meksyku. Napisał ponad 1800 piosenek, a piętnaście jego płyt uzyskało tytuły złotych i platynowych. Zmarł w sierpniu, w 2016 r. w wieku 66 lat.
Jednak, zdaniem Munoza, Gabriel "upozorował własną śmierć". - Jest w domu, ma się dobrze - powiedział Munoz. - Za miesiąc wszyscy się dowiedzą. Przygotowuje się do tego, aby po 15 grudnia pojawić się publicznie. Jest znudzony tym, jak wygląda jego życie - mówił menadżer artysty.
Munoz twierdzi, że ostatnio widział Gabriela 8 lipca.
Mieszkający przed śmiercią w USA Munoz miał umrzeć na zawał serca.
Część fanów od dawna twierdziło, że Gabriel upozorował własną śmierć, aby uciec od ciemnych stron sławy. Plotki te umacniał fakt, że po śmierci nie przeprowadzono sekcji zwłok artysty.