Film stał się wydarzeniem również dlatego, że jest pierwszą anglojęzyczną produkcją Wonga Kar Waia, reżysera m.in. „Spragnionych miłości”. Tym razem nakręcił romantyczną historię w stylu amerykańskiego kina drogi, w której zagrali również Natalie Portman i Jude Law.
– Usłyszałam, że chce się ze mną skontaktować Wong Kar Wai – wspomina wokalistka. – Nic o nim nie wiedziałam, dlatego obejrzałam „Spragnionych miłości” – najpiękniejszy film, jaki widziałam w życiu. Myślałam, że reżyser chce mnie poprosić o muzykę, tymczasem zapytał, czy chciałabym zagrać u niego główną rolę!
– Poznałem Norę dzięki jej nagraniom – opowiada Wong. – Nie wiedziałem wtedy nawet, jak wygląda. Zaintrygował mnie jej głos, tak sugestywny, że dał mi bardzo wyraźny obraz jej osoby. Norah jest urodzoną aktorką. Chętnie zdaje się na swój niezawodny instynkt.
Na początku pracy nad „My Blueberry Nights” ustalono, że wokalistka nie będzie komponować muzyki do filmu, miała się skupić na roli. W ostatniej chwili reżyser zmienił jednak zdanie. Jones skomponowała „The Story”, kameralną, ale śpiewaną dynamicznie kompozycję o aktorskiej tremie i improwizatorskim stylu gry reżysera. Sugerując się fotosami dokumentującymi plenery „Moich jagodowych nocy”, wybrała też piosenki, które pomagały ekipie w pracy na planie, a teraz znalazły się na płycie.
Dźwięki muzyki folk, country i jazzu wspaniale współtworzą klimat Ameryki, opowiadając o miłości, jej wzlotach i upadkach. Cassandra Wilson zaśpiewała „Harvest Moon” Neila Younga, zaś Cat Power delikatne soulowe tematy „Living Proof” i „The Greatest”. Wielkim konkurentem Jones jest Ry Cooder, ten od Buena Vista Social Club, który swoją wspaniałą gitarą wyczarował instrumentalne tematy „Ely Nevada” „Long Ride” i „Busride”. Nawet jeśli nie zobaczymy nigdy filmu – dzięki muzyce możemy sobie wyobrazić, jak bardzo jest piękny.