– Można także stosować koloroterapię w kapsule młodości, która pobudza nasz organizm do produkowania endorfin, potocznie nazywanych hormonem szczęścia. Fototerapia to również sposób na nagrzanie ciała po wychłodzeniu po zimowym spacerze – dodaje Iwona Sokół.
Warto też pomyśleć o zwiększeniu odporności. W tym celu wystarczy skorzystać z sauny. – Jednak trzeba pamiętać, aby po kilkuminutowym przebywaniu w wysokiej temperaturze schłodzić się pod zimnym natryskiem. Obie czynności należy powtarzać kilkakrotnie podczas każdej wizyty. Po kilku wizytach nasza odporność bardzo wzrośnie – zapewnia Iwona Sokół.
Dla poprawy zaś kondycji, eksperci zalecają nordic walking, czyli spacer z kijkami, zwłaszcza tym osobom, które dużo czasu spędzają przy biurku lub mają problemy z kręgosłupem. Dzięki takim spacerom nie tylko spalamy więcej kalorii, ale również wzmacniamy układ sercowo-naczyniowy, gdyż nasze serce pracuje szybciej. – Marsz odbywa się na świeżym powietrzu, następuje intensywna wentylacja płuc, przez co organizm jest lepiej ukrwiony. Chodzenie z kijkami utrzymuje prawidłową postawę ciała, kręgosłup jest wyprostowany, a swobodny marsz wzmacnia kości – opowiada Marcin Zajączkowski.
[srodtytul]Masaże i zabiegi[/srodtytul]
Kiedy za oknem pada śnieg, wieje wiatr jest zimno, największym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim kompleksowe terapie, które relaksują ciało i duszę. – W naszej wewnętrznej nomenklaturze mówimy, że są to terapie, które otulają ciepłem – wyjaśnia Marcin Zajączkowski.Są to przede wszystkim masaże i różne zabiegi kosmetyczne. Większość ośrodków spa oferuje szeroki wachlarz masaży od klasycznych przez sportowe, lecznicze po chińskie i indonezyskie, np. san shui.
Salony Piękna i Urody spa w hotelu Klimczok w Szczyrku proponują na przykład masaże kamieniami pochodzenia wulkanicznego, którym przypisywane są właściwości lecznicze, relaksacyjne i przeciwbólowe. – Cieszą się one ogromnym powodzeniem, gdyż wykonywane są nie przez dotyk rąk, co nie każdy lubi, lecz kamieniami. Masaż ten wspaniale rozgrzewa i rozluźnia szczególnie po długotrwałym wysiłku fizycznym np. po dniu spędzonym na stoku narciarskim – opowiada Magdalena Romaniszyn. Zmarzluchom poleca natomiast masaż stemplami, tworzonymi z ziół i ryżu, które są następnie otulane ściereczką bawełnianą i podgrzewane w oleju do temperatury ok. 50 stopni Celsjusza. – W momencie zetknięcia gorącego stempla ze skórą do mózgu zostaje wysłany impuls oparzenia, w konsekwencji uruchomiony jest mechanizm regeneracji skóry i stymulacja mięśnia. Masaż ten intensywnie rozgrzewa, poprawiając krążenie i rozluźniając mięśnie – wyjaśnia Magdalena Romaniszyn.