W swoim blogu Amerykanka Jennifer Neal chwaliła w każdym zdaniu swojego męża Davida Salsa do tego stopnia, że internauci ochrzcili go mianem DearSweetDave (Kochany Słodki Dave). Internetowa idylla nagle się skończyła. W październiku 2007 r. ukochany ją opuścił. Od tej chwili 55 tysięcy czytelników blogu Jennifer nie mogło liczyć na nic innego, jak tylko na gorzkie wyznania, oskarżenia, a nawet epitety pod adresem Salsa. Neal wyciągała najbardziej intymne szczegóły. Posunęła się nawet do tego, że gdy eks-mąż założył konto na jednym z popularnych serwisów randkowych, dodała link do niego w swoim blogu, by czytelnicy wiedzieli dokładnie, z kim mają do czynienia.
Historię opisał niedawno amerykański dziennik „New York Times”, zauważając, że w Stanach Zjednoczonych, w których co dziesiąty dorosły użytkownik Internetu ma swój blog, coraz więcej osób opisuje w nich historie swoich nieudanych związków, posuwając się do wyciągania na forum publicznym najbardziej prywatnych historii.
A wyobraźni internautom nie brakuje. Pod koniec kwietnia zagraniczne gazety rozpisywały się na temat sześciominutowego nagrania wideo z rozwodu, umieszczonego w serwisie YouTube przez aktorkę i pisarkę Tricię Walsh-Smith. Nie szczędziło internautom pikantnych szczegółów. Smith oskarżała męża, że jest uzależniony od Viagry i oglądania czasopism porno.
Z kolei Laurie, matka i gospodyni domowa z Manhattanu, wybrała inną formę użalania się nad swoim związkiem – podcast. Od momentu wszczęcia postępowania rozwodowego raz w tygodniu na DivorcingDaze.com można było posłuchać, jak opowiada o nim w swoich internetowych audycjach. Programów słuchało ok. 10 tysięcy internautów, którzy mogli się m.in. dowiedzieć, jak odkryła romans męża z jego szefem... Eks-mąż pozwał ją za to do sądu, domagając się zamknięcia strony w Internecie. Sąd Najwyższy stanu Nowy Jork nie uznał jednak tego za konieczne, powołując się na Pierwszą Poprawkę dotyczącą wolności słowa. Podobnie było w sądzie w Vermont, do którego sprawę o zniesławienie wniosła żona Williama Krasnanskiy'ego. W swoim blogu były mąż przedstawiał ją w niekorzystnym świetle, podając, że przez jej długi musiał sprzedać dom.
Inną formę pisania o byłych ukochanych, i inny pretekst niż rozwód, przyjęto na stronie ExBoyfriendJewelry.com. To miejsce, gdzie można sprzedać lub wymienić niepotrzebne i wiążące się ze złymi wspomnieniami pierścionki czy bransoletki otrzymane kiedyś od dawnego chłopaka, byłego narzeczonego czy męża. Każdemu przedmiotowi towarzyszą opisy, im barwniejsze, tym bardziej mają zachęcić do kupna. Są więc wyznania na temat samego związku, opinie o byłym ukochanym, opisy sytuacji, w jakich zostały wręczone precjoza.