Obłęd szybkiej mody cynicznie nakręcają koncerny‚ które zalewają tandetą cały rynek ubrań‚ od bazarów po sklepy sieciowe‚ od butików po outlety. Gdzie tu cynizm? – spytacie. Otóż wszechobecność lichych ciuchów i ich przystępność dla najcieńszych portfeli wpędza w nałóg. Od kupowania można się uzależnić jak od używek. To nawet ma nazwę: kupowanie kompulsywne.
Jeszcze dziesięć‚ 20 lat temu problem dotyczył „biednych milionerów”‚ czyli ludzi ubogich z domu‚ którzy szybko doszli do sławy i fortuny‚ nie zdążywszy uporać się z kompleksami. Mających emocjonalne kłopoty, żyjących w ciągłym stresie. Klasyczne przykłady zakupowych nałogowców to Elvis Presley‚ Andy Warhol‚ Elton John. Bliskie temu były Jacqueline Kennedy i księżna Di‚ choć na swe usprawiedliwienie podawały konieczność reprezentowania państwa.
Dziś coraz więcej ludzi ulega gorączce „szopingu”. Bo pobudza adrenalinę‚ poprawia nastrój. Dopingiem dla klientek są przeceny z elementem współzawodnictwa. Wyjątkowe‚ jedyne okazje. Jeśli nie ty i nie teraz‚ to skorzysta kto inny. Efekt? Pożyczki zaciągnięte na „tanie” zakupy.
I tak nakręca się karuzela zakupowa. Tego się nie nagłaśnia‚ bo nikt nie ma interesu w uświadamianiu zagrożenia. Przeciwnie‚ koncerny ubraniowe są żywo zaangażowane w ogłupianie klienteli. Przekonują‚ że podążanie za modą zapewnia karierę i szczęście osobiste. Sekundują im kobiece magazyny. Według nich każdy może‚ a właściwie powinien być en vogue. Na jednej stronie pokazują haute couture, na następnej prezentują wersję demokratyczną. Niby to samo‚ tylko za grosze. W ten sposób tworzą iluzję‚ że moda tania i popularna jest jednaka z tą kosztowną‚ designerską.
Jasne‚ że nikt zdrowo myślący nie da się nabrać. Ale producenci tandety nie adresują oferty do ludzi rozsądnych ani ceniących dobre marki. W sidła szybkiej mody i kompulsywnych zakupów wpadają głównie młode – i nie tylko młode‚ ale wciąż niedojrzałe – kobiety. Naiwne i sentymentalne‚ wierzące‚ że bajka o Kopciuszku może przydarzyć się w rzeczywistości. I że same znajdą się w tej roli. Fantazjowaniu sprzyjają nowe ciuchy. Mini jak u Dody‚ półprzezroczysta koszulka w stylu Paris Hilton‚ dekolt do pępka a la Victoria Beckham. Najważniejsze‚ żeby było sexy. W mroku klubowej imprezy książę nie zauważy‚ że Kopciuszek nie nosi kreacji od Versace‚ lecz bubel z C&A. Za to doceni ciało.