Jak informatycy rozebrali mężczyznę

Rozwój firm informatycznych na początku lat 90. zaowocował rozluźnieniem rygorów męskiego ubrania. Twórcy wirtualnej rzeczywistości zdjęli krawaty, występowali publicznie w jeansach i bluzach. Świat poszedł w ich ślady.

Publikacja: 30.07.2008 20:02

Larry Page i Siergiej Brin (Google) przed siedzibą firmy w Mountain View, Kalifornia

Larry Page i Siergiej Brin (Google) przed siedzibą firmy w Mountain View, Kalifornia

Foto: AP

Były krawaty brzydsze i ładniejsze. Bikiniarskie z palmą‚ śledzie z lat 60.‚ szerokie z lat 70.‚ w zwierzątka z 90. Jedwabne i plastikowe. Był zwis męski oraz liczne krawaty otrzymane w prezencie‚ nigdy niewłożone.

Były. Bo dziś jesteśmy świadkami powolnej agonii krawata. Koszula z rozpiętym kołnierzykiem z półoficjalnego staje się rozwiązaniem oficjalnym. Kiedy zobaczyłam japońskich polityków na rozmowach na szczeblu rządowym w Tokio z prezydentem Sarkozym‚ straciłam resztki nadziei‚ że krawat kiedykolwiek odzyska swoją dawną kierowniczą rolę. W czerwcu rozwiązało się amerykańskie Stowarzyszenie Męskiej Garderoby zrzeszające producentów krawatów.

Stopniowe pozbywanie się resztek krawata jest tylko jednym z objawów atrofii tradycyjnego męskiego ubrania. Wypiera je styl pokolenia X: wyrzucona na wierzch koszula‚ sweter‚ dżinsy i adidasy. Generacja urodzona w latach 70. wyrosła na dżinsach‚ Tshirtach i bluzach dresowych. Jej przedstawiciele znają tylko rozmiary: mały‚ średni i duży. Garnitur szyty na miarę to dla nich egzotyka‚ a deska do prasowania – niepotrzebny grat w domu.

W książce "Reading trough clothes" amerykańska historyk sztuki Ann Hollander pisze: "garnitur był mundurem‚ który przetrwał przez stulecia". Gdy spojrzeć w jeszcze niedawną przeszłość, widać‚ że świat wyglądał inaczej. W latach 60. i 70. facet nie wyszedłby na ulicę bez marynarki i krawata. Robotnik koszulę nosił flanelową‚ krawat zakładał raczej tylko w niedzielę‚ ale marynarka była składnikiem codziennego ubrania. Podkoszulek pozostawał częścią garderoby uważaną za bieliznę.

Kody ubraniowe rozluźniły się już mocno po rewolucji młodzieżowej 1968 roku‚ ale reguły pękły dopiero na początku lat 90.

Zmiana nie dokonała się ani w Mediolanie‚ ani w Paryżu‚ ani nawet w Nowym Jorku. Przyszła z Zachodniego Wybrzeża USA‚ matecznika firm internetowych. Genialni twórcy ery komputerowej swoich odkryć dokonywali w garażu. Dla nich ubraniem do pracy były dżinsy‚ koszulka polo‚ sportowe buty. I w nich zostali‚ nawet gdy garaże zamienili na rezydencje w Malibu. Tak pokazują się Steve Jobs‚ Bill Gates‚ Siergiej Brin. Mark Zuckerberg‚ 24-letni prezes wartego 15 miliardów dolarów portalu społecznościowego Facebook ubiera się jak skate'owiec: szerokie dżinsy‚ plastikowe klapki i bluza dresowa.

Rewolucja ubraniowa zapoczątkowana przez informatyków rozlała się na inne branże. Koncern Aloa‚ wielki producent aluminium z siedzibą w Pittsburghu, był pierwszą korporacją w Ameryce‚ która usankcjonowała ubranie na luzie. Stało się to jesienią 1991 roku. Prezes Aloa Ronald Hoffman w swoim gabinecie na 37. piętrze biurowca urzędował w swetrze w serek‚ Tshircie i klapkach. "Był taki czas‚ kiedy biała koszula oznaczała inteligencję – powiedział dziennikowi "Wall Street Journal" w 1991 roku. – Na szczęście dziś już tak nie jest". Jeff Bezos‚ założyciel Amazona, zapytany‚ czy jego firma ma własny kodeks ubraniowy‚ odpowiedział: – Tak. Wymagamy, żeby pracownicy przychodzili ubrani.

Najpierw pracodawcy zgodzili się na jeden dzień w tygodniu – casual friday‚ piątek na luzie. Gigant komputerowy IBM w 1995 roku zezwolił‚ aby pracownicy przychodzili bez marynarki codziennie. Inni pracodawcy zgadzali się na styl tzw. situationally sensitive – stosowny do sytuacji. Można było przyjść w swetrze‚ ale gdy wypadło ważne spotkanie z klientem albo zebranie, pracownik musiał szybko przebrać się w garnitur i krawat. W samochodach zaczęto instalować wieszaki na garnitur. Biały podkoszulek‚ obowiązkowe wyposażenie mężczyzny‚ który dotąd ukrywał się pod krawatem, nagle ujawnił się spod rozpiętej koszuli.

Z badań firmy marketingowej Cotton Incorporated Lifestyle Monitor wynika‚ że dzisiaj w USA 70 procent pracowników może do pracy ubrać się na luzie. W firmach informatycznych dotyczy to 100 procent zatrudnionych.

"Czy Amerykanie są narodem ludzi w klapkach?" – zapytywał w 1995 roku tygodnik "Newsweek". Artykuł odpowiadający na to pytanie przedstawiał dziesiątki sytuacji‚ w których ludzie nie chodzili już do pracy w garniturach. Dyrektor zakładu pogrzebowego w Bostonie wyjaśniał‚ że rodziny zmarłych proszą‚ aby grzebać ich bez krawata.

Styl ten został szybko przechwycony przez młodzież i projektantów mody. Koszule wpuszczane w spodnie przez dziesiątki lat były systemem nie do ruszenia. Postrzegano je jako fragment kodeksu dżentelmena‚ który każe sznurować buty‚ patrzeć w oczy i ściskać rękę na powitanie. Dziś to się zmieniło. Koszula wyjechała na wierzch‚ skrócona i zwężona. No problem. W tym układzie krawat stał się całkowicie zbędny. Wyrzucone na wierzch koszule pokazuje Burberry.

Ale może prognozy śmierci krawata należy uznać za równie kasandryczne, jak wieszczenie o upadku gazet i książek w związku z rozwojem komputerów i Internetu?

Były krawaty brzydsze i ładniejsze. Bikiniarskie z palmą‚ śledzie z lat 60.‚ szerokie z lat 70.‚ w zwierzątka z 90. Jedwabne i plastikowe. Był zwis męski oraz liczne krawaty otrzymane w prezencie‚ nigdy niewłożone.

Były. Bo dziś jesteśmy świadkami powolnej agonii krawata. Koszula z rozpiętym kołnierzykiem z półoficjalnego staje się rozwiązaniem oficjalnym. Kiedy zobaczyłam japońskich polityków na rozmowach na szczeblu rządowym w Tokio z prezydentem Sarkozym‚ straciłam resztki nadziei‚ że krawat kiedykolwiek odzyska swoją dawną kierowniczą rolę. W czerwcu rozwiązało się amerykańskie Stowarzyszenie Męskiej Garderoby zrzeszające producentów krawatów.

Pozostało 86% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kultura
Jubileuszowa Gala French Touch La Belle Vie! w Warszawie
Kultura
Polskie studio Badi Badi stworzyło animację do długo wyczekiwanej w świecie gamingu gry „Frostpunk 2”
Kultura
Nowy system dotacji Ministerstwa Kultury: koniec ingerencji gabinetu politycznego
Kultura
Otwarcie Muzeum Sztuki Nowoczesnej za miesiąc, 25 października