Rz: Uprawia pan góralski etno-folk‚ koncertuje razem z jamajską grupą muzyczną‚ czyli miesza pan różne składniki. W architekturze postępuje pan podobnie?
Krzysztof Trebunia-Tutka, podhalański muzyk i architekt:
W architekturze mam mimo wszystko większą swobodę i nikt nie krytykuje moich obiektów za to‚ że nie są takie‚ jak chałupy sprzed 200 lat. A w muzyce mam problem. Nikt nie rozumie‚ że chcę nawiązywać do tradycji‚ nawet wprost‚ a nie kopiować to‚ co było 200 lat temu‚ choć też to potrafię i robię takie nagrania. Jako muzyk chcę zrobić coś nowego.
A jako architekt?
Jako architekta inspiruje mnie budownictwo regionalne‚ góralskie‚ domy naszych dziadków‚ które inspirowały także Stanisława Witkiewicza. Jak wielu moich kolegów architektów z Podhala skończyłem Technikum Budownictwa Regionalnego im. Władysława Matlakowskiego. Ta szkoła o ponad 125-letniej tradycji wykształciła wiele pokoleń górali‚ świetnych specjalistów. Dziś często jest tak‚ że domy de facto są projektowane przez cieśli‚ tzn. oni taki dom robią‚ a architekt to potem rysuje. To jest kontynuacja wprost tradycji budownictwa góralskiego‚ kiedy domy powstawały bez architektów. Można się spierać‚ czy te domy są tylko naśladownictwem góralskich chałup‚ ale na pewno świetnie wpasowują się w teren.