Dżinsy uważam za największą rewolucję ubraniową XX wieku. Kto wie‚ może największą rewolucję w historii ubioru w ogóle. To pierwszy w dziejach ludzkości strój‚ który zrównał płcie‚ rasy‚ statusy majątkowe‚ grupy wiekowe. Chodzi w nich cały świat. I nic nie wskazuje na to‚ żeby to się miało zmienić. Wprost przeciwnie – im bardziej niezrozumiała i oderwana od rzeczywistości staje się moda‚ tym chętniej co rano wskakujemy w ulubioną parę niebieskich spodni. Kochamy je, bo ułatwiają życie.
Ale są dżinsy i dżinsy. Popularne‚ z dużych firm, jakie wszyscy znamy i jakie nosi większość: Levis‚ Lee‚ Mustang‚ Americanos‚ Wrangler‚ Big Star. Własną linię ma każda sieciówka i każda ekskluzywna marka. Ale są i takie‚ które stanowią przedmiot wiedzy bardziej zaawansowanej. Chciałoby się powiedzieć – tajemnej.
Seven for All Mankind‚ True Religion‚ J Brand‚ Juicy Couture‚ Paper Denim‚ Cheap Monday‚ 18th Amendment... Jeśli te nazwy nic państwu nie mówią‚ informuję‚ że chodzi właśnie o najmodniejsze marki dżinsów. Jak można się zorientować z niektórych nazw‚ dżinsy nabrały już znaczenia prawie religijnego. Denimologia ma więcej fanów‚ niż można by się spodziewać po tak prostej rzeczy jak bawełniane portki. Posiada własne kategorie‚ rankingi‚ pokazy mody‚ kody rozpoznawcze‚ poradnictwo‚ blogi.
Portal Denimology poświęcony wyłącznie temu tematowi wymienia około 150 marek najmodniejszych aktualnie spodni. W pierwszej piątce mamy, jak następuje: Seven for All Mankind‚ Citizens for Humanity‚ J Brand‚ Page Premium Denim i Cheap Monday.
W Warszawie w Galerii Mokotów wiosną otwarto drugi sklep Jeanstore‚ w którym można kupić większość wymienionych marek. Ceny – od 650 za parę Seven for All Mankind do 1450 zł za dżinsy marki Rock & Republic. Drogo‚ ale Jeanstore nie skarży się na brak klientów. Zdobył grupę wyznawczyń‚ które regularnie wpadają odnowić stan posiadania.