Rz: Pasjonuje się pan elitarnym sportem. Golf jest w Polsce nadal mało znany i rozumiany.
Krzysztof Materna:
Tak samo nie była kiedyś znana piłka nożna. Ani w Polsce, ani w Afryce, ani w koloniach brytyjskich. Zyskała fanów dopiero gdy ją na tych ziemiach wprowadzono, gdy nam opowiedziano o zasadach grupowego kopania w piłkę i pokazano, jak się to robi. Podobnie jest z golfem, rozrywką dziś już wręcz historyczną.
Szkoci uzurpują sobie prawo do stworzenia tej gry.
Nie bez powodu. Ponoć szkoccy pasterze robili z nudów, gdy owce były spokojne, kuleczki z ich futra, które potem popychali laskami, wymyślając przy tym różne trudności. Dziś jednak golf wciągnął setki milionów ludzi. W USA gra 40 mln, w Niemczech 8 mln, nie mniej w kolebce golfa Szkocji, a także w Anglii, Skandynawii (ta oszalała na punkcie golfa!), Hiszpanii czy Portugalii. W Polsce z powodu nikłej znajomości tematu, a także przez to, że sport ten u nas raczkuje (może to za mocno powiedziane, pól golfowych jest coraz więcej), golf nazywa się sportem elitarnym.