Giganci rock and rolla wrócili z wagarów

Grupa AC/DC, która sprzedała 200 mln albumów, po ośmiu latach przerwy wydała płytę. Można ją ulokować w gronie średniaków

Publikacja: 31.10.2008 00:18

AC/DC na koncercie w Monachium w czasie trasy promującej płytę „Black Ice”.

AC/DC na koncercie w Monachium w czasie trasy promującej płytę „Black Ice”.

Foto: AFP

Tak długie oczekiwanie na nowe piosenki Angusa Younga stało się ponurym koszmarem dla tych, którzy chcieli jeszcze raz zobaczyć koncert genialnego gitarzysty. To, jak swą edukacyjną katastrofę z czasów dzieciństwa zmienia w rockandrollowy show – występując w stroju brytyjskiego gimnazjalisty: aksamitnej marynarce, krótkich spodenkach i czapce.

Wyobrażam sobie, że Angus może chodzić w szkolnym mundurku nawet po osiemdziesiątce. Ale gdy latka lecą, szalone estradowe przebieżki lidera AC/DC z charakterystycznym krokiem a la Chuck Burry, są coraz mniej możliwe. Dlatego uważałem, że decydując się na ośmioletnią przerwę po znakomitym albumie „Stiff Upper Lip”, zaryzykował całą swoją legendę. Słuchając „Black Ice”, jestem pewien, że długie muzyczne wagary były niepotrzebne.

[wyimek]Długa przerwa sprawiła, że zespół stracił energię, a Angus Young gra teraz wolniej niż kiedyś[/wyimek]

Poprzednie albumy, wydawane w szybszym rytmie, miały większą energię. Na nowej płycie nie ma tak charakterystycznych i rozpoznawalnych kompozycji jak wcześniejsze „Highway to Hell”, „Back In Black”, „For Those About to Rock” czy „Thunderstruck”. Prawdę mówiąc, kiedy usłyszałem pierwszy singel „Rock and Roll Train”, straciłem wszelkie nadzieje. Wspominam o tym, by mimo wszystko pokrzepić fanów AC/DC, bo ten utwór zyskał po bliższym poznaniu. Dalej jednak nie jest to jednak pełna żaru i zaślepienia pierwsza miłość.

Generalnie Angus gra wolniej. Być może komponuje taką muzykę, która pozwoli mu przetrwać cały koncert bez zawału serca. Da się też zauważyć fascynacja brzmieniem Jimmy’ego Page’a z drugiej części działalności Led Zeppelin. Takie skojarzenia nasuwają „Skies on Fire” i „Stormy May Day”. Nie zawodzą też solówki.

Beż żadnych wątpliwości mogę również polecić dynamicznego „Big Jacka” z chrapliwym, gardłowym śpiewem Briana Johnsona oraz „War Machine”, w której jest drapieżność „Back In Black”. Nową jakością jest rozpoczynający się balladowo „Rock and Roll Dream”.

Już jednak „Anything Goes” to wypadek przy pracy, piosenka tak nachalnie melodyjna, że pasuje do Status Quo, ale nie do AC/DC. Angus gra na gitarze, ale myślami wyobraża chyba sobie, że jest kobziarzem. Jak to Szkot.

Tym, którzy w skali jeden do pięć daliby „Black Ice” najwyżej trzy gwiazdki, polecam na pocieszenie wznowione niedawno DVD z rewelacyjnym koncertem „No Bull” z madryckiej areny. Angus daje popis najlepszej rockandrollowej korridy. A kiedy rozpocznie tournée – czeka go sprawdzian trudniejszy niż w szkole. Skoro przez lata się lenił, to niech teraz wzmacnia mięśnie w siłowni. Będąc abstynentem, nie usprawiedliwi przecież braku kondycji, tak jak Keith Richards z Rolling Stonesów – upadkiem z palmy kokosowej.

[i]AC/DC; Black Ice; SonyBMG, 2008[/i]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[link=mailto://j.cieslak@rp.pl]j.cieslak@rp.pl[/link][/i]

Tak długie oczekiwanie na nowe piosenki Angusa Younga stało się ponurym koszmarem dla tych, którzy chcieli jeszcze raz zobaczyć koncert genialnego gitarzysty. To, jak swą edukacyjną katastrofę z czasów dzieciństwa zmienia w rockandrollowy show – występując w stroju brytyjskiego gimnazjalisty: aksamitnej marynarce, krótkich spodenkach i czapce.

Wyobrażam sobie, że Angus może chodzić w szkolnym mundurku nawet po osiemdziesiątce. Ale gdy latka lecą, szalone estradowe przebieżki lidera AC/DC z charakterystycznym krokiem a la Chuck Burry, są coraz mniej możliwe. Dlatego uważałem, że decydując się na ośmioletnią przerwę po znakomitym albumie „Stiff Upper Lip”, zaryzykował całą swoją legendę. Słuchając „Black Ice”, jestem pewien, że długie muzyczne wagary były niepotrzebne.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"