Dziś, by zobaczyć niektóre wille Palladia, trzeba przebić się przez podmiejskie supermarkety czy magazyny, przemysłowy krajobraz. Twórczość Włocha „od wieków jest uważana za kwintesencję spokoju i harmonii późnego renesansu” – pisał David Watkin, znany historyk architektury z Cambrigde. Równowagę poszczególnych elementów elewacje zawdzięczają zasadom tzw. wielkiego porządku, zgodnie z którym kolumny czy pilastry powinny występować przynajmniej na dwóch kondygnacjach (widać to np. w Palazzo Chiericati). Andrea Palladio (właść. Andrea di Pietro della Gondola), którego 500-lecie urodzin obchodziliśmy w ubiegłą niedzielę, uchodzi za jednego z najczęściej naśladowanych architektów w dziejach. Budował właściwie tylko w regionie Veneto, na północy Włoch. Ale styl, który stworzył, na długo po jego śmierci kształtował tkankę europejskich i amerykańskich miast.
Warszawska Królikarnia nawiązuje do jego Villi Rotondy, fasada kościoła Bernardynów przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie do weneckiego kościoła San Giorgio Maggiore. Palladiańskie rezydencje były popularne w całej Rzeczypospolitej doby oświecenia.
Nawet Le Corbusier, prekursor modernizmu zrywającego z tradycją w architekturze, przekonany, że dom powinien być doskonale funkcjonalną „maszyną do mieszkania”, dał się uwieść muzycznej harmonii dzieł Palladia. Corbusierowska willa w Garches (1930), prostopadłościan o płaskim dachu, ma proporcje wzorowane na Villi Foscari Palladia. Pokazał to Colin Rowe, amerykański historyk architektury, analizując układ elementów nośnych w obu tak diametralnie różnych budynkach. Organizatorem obchodów jest m.in. miasto Vicenza. Palladio urodził się w Padwie, ale w Vicenzy miał warsztat. Tu zaczynał jako zwykły kamieniarz i tu znajduje się prawie 40 obiektów jego autorstwa wpisanych na Listę Światowego DziedzictwaUNESCO. Zorganizowano specjalne trasy dla zwiedzających te zabytki, od września w Palazzo Barbaran da Porto, zbudowanym przez Palladia w 1569 roku dla księcia Montano Barbarano, trwa wystawa „Palladio 500 anni”.
Oprócz wirtualnych modeli, portretów słynnych współczesnych architekta (m.in. pędzla Tintoretta i Veronese’a), renesansowych map, manuskryptów, znalazło się tu m.in. 78 oryginalnych rysunków Palladia, również projektów nigdy niezrealizowanych, które wyprzedzały swoje czasy. Na ich podstawie stworzono ponad 30 drewnianych modeli budynków. W styczniu wystawa pojedzie do Royal Academy of Arts w Londynie.