Muzycy formacji Kawałek Kulki piszą o sobie w tonie humoru zeszytów szkolnych: zespół powstał na strychu niewielkiego domu pod Gorzowem i tak też brzmi jego muzyka. Ponadto śpiewają, że to było w „sieni miasta“, i nie unikają różnych innych przyziemnych spraw, ale opowiadają o nich bardzo ładnym językiem.

Znani są głównie z piosenki „Kolegi tata“, której publika domaga się zawsze i wszędzie, zgodnie z modą na indierockowe szaleństwa, ale to nie jest zespół jednego szlagieru. Widać skwapliwość i ochotę, radość tworzenia niepokrywającą się ze sformułowaniem „radosna twórczość“ – bronią ich magiczno-absurdalne odjazdy, liryczne skrzypce, podwójne damsko-męskie wokale i taka pomysłowość, że rozwój tzw. sceny gorzowskiej jest głównie zasługą członków tego zespołu.

No a Płyny? Palba chwalebna na temat Płynów wystrzeliła dwa lata temu przy okazji ich pierwszej płyty, chociaż już wcześniej wyczuwalny był niepokój związany z tą nazwą pod wpływem klubowego marketingu szeptanego.

Nie było cienia przesady w tym, że spodoba się ta eklektyczna (aż do granic bezstylowości na krążku „Rzeszów – St. Tropez“) mieszanka avant popu i jazziku, rocka, reggae, folku, bluesa i kabaretu. Celne obserwacje, fajne teksty. Pływają na krótkie dystanse, ale za to w bardzo wielu konkurencjach, również na nartach i przez zapalone obręcze.

[i]Kawałek Kulki, Płyny, Hydrozagadka, Warszawa, ul. 11 Listopada 22, bilety: 10 zł, rezerwacje: tel. 0504 111 059, piątek (27.03), godz. 21[/i]