Wokół kościoła, na zabytkowym, tajemniczym cmentarzu, stoją barokowe i klasycystyczne płyty, znajdują się XIX-wieczne kwatery i nagrobki z XX wieku. Przez dwa tygodnie lipca młodzi uczestnicy obozu odgarniali bluszcz z nagrobków i przykładali metrówki do każdego pomnika. Skrupulatnie go mierzyli, odczytywali inskrypcje, spisywali i fotografowali. – Nie było dla nas rzeczy niemożliwych – mówi Alina Augustyniak, studentka III roku historii na Uniwersytecie Zielonogórskim. – Chłopcy latali ze szpadlami, dawali popisy siły i odwracali płyty. Mocowali się, pocili i głośno stękali. Dziewczyny patrzyły na tę heroiczną walkę z uznaniem, ale nie chcąc być gorsze, zakasywały rękawy, żegnały się z długimi paznokciami i ruszały do odwracania pomnika. Czasem zabawialiśmy się przy tym w MacGyvera, używając cegłówki, grubej gałęzi i dużego kamienia.
– Warsztaty epigraficzne odbyły się w ramach Artystycznego Lata na Placu Pokoju. Do Świdnicy przyjechali studenci historii i nauk pomocniczych z uniwersytetów w Zielonej Górze, Szczecinie i Poznaniu – mówi Bożena Pytel, pomysłodawczyni obozu. – W tym roku dołączyli do nich świdniccy licealiści, którzy świetnie zintegrowali się ze studentami.
– To przyszli pogromcy epigrafiki i duchów – śmieje się Alina Augustyniak i dodaje: – Wyjawiliśmy im najpierw tajemnicę miarek przypiętych do naszych jeansów, mówiąc, że każda płyta, każda litera musi zostać zmierzona. Po jakimś czasie złapali bakcyla. Nas też początkowo napawały grozą takie pojęcia jak sztuka funeralna, Corpus inscriptionum Poloniae, fraktura, tekstura, pomniki sepulkralne, minuskuła czy majuskuła. Dopiero po zajęciach z Adamem Górskim nie uciekaliśmy już z krzykiem na samo ich brzmienie.
– Warsztaty są popularne, bo kryją w sobie tajemnicę – mówi dr Górski, opiekun merytoryczny grupy epigrafików, adiunkt Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego. – To nie jest obowiązkowa praktyka studencka – dodaje Pytel. – Studenci sami się zgłaszają. Obserwowałam ich pracę i byłam nimi zachwycona.
– Nasze śmiechy i tematyka rozmów przepędziły niejednego gościa z Cafe 7. Kto ma siłę słuchać o kryptach, wiszących trupach na dzwonnicach, zwyczajach średniowiecznych i poszukiwaniach grobowców. A o tym rozmawiają orły Górskiego ze swoimi mentorami – opowiada Augustyniak.